Austriacy za zbliżeniem z Rosją. „Zapraszamy Gazprom do Europy”

5 kwietnia 2016, 07:00 Alert

(Die Presse/Anna Kucharska)

Austriacka firma OMV podpisuje umowę z Gazpromem. Fot. Gazprom
Austriacka firma OMV podpisuje umowę z Gazpromem. Fot. Gazprom

W zamian dostęp za syberyjskich pól gazu ziemnego, austriacki koncern energetyczny OMV oferuje rosyjskiemu Gazpromowi udziały w złożach na Morzu Północnym – poinformowała w zeszły piątek wiedeńska Die Presse.

Nieoficjalne rozmowy szefa OMV, Rainera Seele i austriackiego ministra finansów, Hansa Jörga Schellinga (ÖVP – Austriacka Partia Ludowa) z rosyjskimi przedstawicielami odbyły się w miniony czwartek, jak donosi Die Presse. Oficjalna informacja na temat uzgodnionego porozumienia została podana w piątek. Zgodnie z informacją OMV oferuje Gazpromowi udział w swoich polach naftowo-gazowych na Morzu Północnym w zamian za 24,98% udziałów w syberyjskich złożach gazowych. Formalnie porozumienie odnosi się do brytyjskich i norweskich spółek-córek koncernu OMV.

Pakt energetyczny

Austriacki minister finansów przekonywał, że ani rodzime rafinerie i sieci gazowe ani magazyny mocy nie były częścią porozumienia. „Od początku było jasne, że polityka przemysłowa jest niepożądana” – powiedział minister Schelling. Podkreślił on również, że ingerencja austriackiej partii SPÖ (Socjaldemokratyczna Patria Austrii), która przez wiele miesięcy ostrzegała przed wyprzedażą koncernu OMV, „nie była konieczna”. Zamiast wykupu akcji austriackiego koncernu, Gazprom ma inwestować na Morzu Północnym.

Niemiecki Wintershall, poprzedni pracodawca Rainera Seele, przypieczętował niedawno podobne porozumienie z Gazpromem, musiał jednak dołożyć do złóż na Morzu Północnym także udziały w swoich aktywach. W przypadku OMV takie posunięcie nie jest jednak planowane.

Austriacki dziennik zwraca uwagę, że porozumienie austriacko-rosyjskie wydaje się być na pierwszy rzut oka nierównym interesem. Nie jest jeszcze pewne, którą część wydobytych syberyjskich surowców austriacki koncern będzie musiał oddać po niskich rosyjskich cenach Gazpromowi. Brak również szczegółowych ustaleń co do tego, której części pól na Morzu Północnym żąda rosyjski koncern gazowy. Die Presse zwraca uwagę, że te dwa parametry zasadniczo zadecydują, czy zawarte porozumienie jest dobrze wyważone.

Jak interes kieruje OMV?

OMV skarżył się niedawno – nie po raz pierwszy – na wysokie koszty produkcji i ciążące na nim zobowiązania inwestycyjne, w które koncern się uwikłał czyniąc zakup pól na Morzu Północnym o wartości 2,6 miliarda euro. W obliczu silnie spadających cen ropy i gazu podobne inwestycje przedsiębiorstwo niechętnie dźwiga samotnie.

Zupełnie inaczej wyglądają koszty produkcji na rosyjskich polach gazowych Achimov IV i V, w których ćwierć udziałów ma przypaść OMV. I to nawet, jeżeli uplasują się poniżej rosyjskiej średniej wynoszącej od 10 do 12 dolarów za baryłkę – podkreśla Johann Pleininger, nowy członek zarządu OMV do spraw wsparcia i eksploracji. Jeśli współpraca z Gazpromem dojdzie do skutku, to koszty eksploracji ponoszone przez OMV spadną w sumie o 2 miliardy euro, a zmniejszające się ostatnio rezerwy powinny zostać uzupełnione na przynajmniej 5 lat.

A co zyska Gazprom?

Kwestią, którą podnosi austriacki dziennik, jest fakt, że OMV wspiera na Morzu Północnym przede wszystkim inwestycje w ropę naftową. Tymczasem Gazprom polega przede wszystkim na gazie ziemnym. Zatem wejście na nowe obszary wydobywcze mogłoby być pożądanym zwrotem w stronę zwiększenia udziału ropy naftowej.

Oba przedsiębiorstwa podpisały także porozumienie ramowe na dostawy pokaźnych ilości rosyjskiej ropy do austriackiej rafinerii Schwechat. Przy tym celem było przyłączenie Schwechat do rosyjskiego rurociągu Drużba. Budowa brakujących 60 km rurociągu jest jednak jak dotąd blokowana przez sprzeciw Słowacji, która jest krajem tranzytowym dla rurociągu.

Gazprom jest zainteresowany współpracą z austriackim koncernem również z innego powodu, być może mającego decydujące znaczenie. Bowiem poprzez takie porozumienie, OMV otwiera rosyjskiemu gigantowi bramę do Europy w delikatnej sytuacji politycznej. Jest tak przede wszystkim z powodu planowanej kontrowersyjnej budowy gazociągu Nord Stream 2, w którym OMV jest udziałowcem (10%). W ten sposób Gazprom może się od teraz zdać całkowicie na poparcie Wiednia.

Schelling: ryzyko polityczne jest większe gdzie indziej

„Zostaliśmy zaproszeni do Rosji, a teraz ja zapraszam Gazprom do Europy”, powiedział Rainer Seele. Również Schelling uważa, że Unia Europejska dobrze zrobi rewidując swoje stanowisko wobec Rosji. W czasach, w których Kuba i Iran zostały przywrócone do społeczności międzynarodowej trzeba także „dążyć do normalizacji stosunków z Rosją”, zaznacza austriacki minister.

Ostrzeżenia kierowane w stronę OMV, że bierze na siebie wysokie ryzyko polityczne poprzez intensyfikację stosunków z Rosją, odpiera zarówno szef koncernu, Rainer Seele, jak i minister finansów, Hans Jörg Schelling. „Wraz z porozumieniem OMV nie wchodzi w żadne wysokie ryzyko” podkreśla minister finansów. Jego zdaniem, w przypadku Iranu ryzyko było wielokrotnie większe. Ze swojej strony również rosyjski minister energii, Alexander Nowak, przywołuje kilkadziesiąt lat dobrej współpracy między oboma krajami.

Pomimo tej demonstracyjnej jedności istnieją między Austrią i Rosją także pewne różnice. Szef Gazpromu, Aleksiej Miller, w swojej wypowiedzi wobec dziennikarzy stanowczo stwierdził: „nie widzę powodu, dlaczego to porozumienie miałoby się nie powieść”. Natomiast szef OMV, Rainer Seele, z pewnym dystansem ocenił „etap pośredni”, który najwcześniej latem doprowadzi do konkretnych wyników. „Doskonale, że pan Miller jest tak przekonany o powodzeniu projektu”, powiedział Seele. „Uczynię wszystko, co w mojej mocy, aby okazało się, że miał on rację.”