Azerska platforma nadal płonie. Trwają przygotowania do ewentualnego wycieku ropy

14 grudnia 2015, 08:10

(Trend/Piotr Stępiński/Wojciech Jakóbik)

Jak poinformowały w niedziele (13.12) wieczorem ministerstwo ds. sytuacji nadzwyczajnych ze względu na wybuch na złożu Guneszli oraz nie możliwość opanowania pożaru utworzono grupę roboczą ds. przeciwdziałania ewentualnym wyciekami ropy do Morza Kaspijskiego.

W skład wspomnianej grupy wchodzą przedstawiciele ministerstwa spraw nadzwyczajnych, SOCAR oraz BP.

Kontynuowane są działania mające na celu wyeliminowanie skutków wypadku.

Obecnie pożar jest gaszony przez dwa statki, dwa helikoptery oraz samolot są zaangażowane do poszukiwania zaginionych pracowników platformy.

Należące do ministerstwa dwa statki Svetlomor i Sanmar budują zaporę w celu zapobiegnięcia wycieku ropy na powierzchnię wody.

Jak informował 7 grudnia BiznesAlert.pl według The New York Times powołującego się na spółkę SOCAR dalszy pożar może rozprzestrzenić się do szybów naftowych a to potęguje ryzyko wycieku ropy do morza. Jednakże na chwilę obecną nie ma informacji o wycieku.

Zdaniem NYT bez względu na konsekwencje pożaru wypadek ten już kosztował ludzkie życie i stanowi ryzyko dla basenu Morza Kaspijskiego. Z pewnością obniży wiarygodność morskiego przemysłu naftowego, które próbuje odzyskać reputacje po wycieku w 2010 roku ropy BP do Zatoki Meksykańskiej.

Wybuch na platformie naftowej BP Deepwater Horizon w kwietniu 2010 roku obrócił się w największą w historii USA katastrofę ekologiczną. W rezultacie awarii zginęło 11 osób a do wód Zatoki Meksykańskiej przedostało się 5 mln baryłek ropy. NYT obawia się powtórki na Morzu Kaspijskim.

BiznesAlert.pl informował, że w 4 grudnia 2015 roku o 17.20 miejscowego czasu w wyniku sztormu doszło do wybuchu gigantycznego pożaru spowodowanego zerwaniem części podwodnego rurociągu . Jak podają azerskie media, 33 osoby zostały uratowane, 7 pracowników zginęło, kolejne 23 osoby są na liście zaginionych.