Balcer: Rosja bardziej niż z Państwem Islamskim walczy z syryjską opozycją

7 października 2016, 07:30 Bezpieczeństwo

– W ogniu  konfliktu w Syrii bardzo łatwo rzucać oskarżenia o wspieranie Państwa Islamskiego. Na obecnym etapie bardzo trudno mówić, że Turcja wspiera Państwo Islamskie. Ankara wspierając opozycję syryjską prowadzi ofensywę przeciwko Państwu Islamskiemu. Zarzut wspierania Państwa Islamskiego bardziej można postawić moim zdaniem Rosji. Sama argumentuje, że walczy z Państwem Islamskim, choć jak pokazuje statystyka, większość ataków Rosji i reżimu Asada skierowana jest przeciwko syryjskiej opozycji – mówił w audycji Rynek Opinii w Radiu Dla Ciebie Adam Balcer, szefem Projektu Eurazja w WiseEuropa.

Dlaczego Turcja zdecydowała się wejść do Syrii? 

Turcja nie jest jednym kluczem do rozwiązania konfliktu w Syrii. To co dzieje w tym kraju od 5 lat można nazwać wojną zastępczą. W tą wojnę zaangażowana jest także Arabia Saudyjska i Iran. W konflikt zaangażowani są także wielcy gracze, a więc USA i Rosja. W Syrii, często jak w przypadku wojen domowych nie ma klarownych sytuacji, gdzie jest wiele stron, a sytuacja narodowościowa jest bardzo skomplikowana. Mamy też aktorów na poziomie miast. To jest bardzo skomplikowana i złożona układanka. Ankara jest oczywiście bardzo istotna ponieważ ma bardzo długą granicę i co istotne weszła na terytorium tego kraju. Turcja jest jedynym granicznym krajem, który zdecydował się wejść do Syrii z regularną armią. Turcji udało się odepchnąć Państwo Islamskie od granicy, a obecnie trwa ofensywa, ważna w wymiarze symbolicznym. W najbliższym czasie zostanie zdobyta wioska Dabik. Państwo Islamskie uważa, że w tej miejscowości rozstrzygną się losy tego konfliktu, choć nie jest to miejscowość o strategicznym znaczeniu, a bardziej symbolicznym – podkreśla gość audycji.

fot. Wikimedia Commons

– Dla Turcji Syria jest niezwykle ważna, ze względu na połączenie z kwestią kurdyjską. Kurdowie w Syrii, którzy są mocno powiązani z Kurdami w Turcji w ciągu ostatniego roku powiększyli  terytorium kontrolowane siebie o ponad połowę. Pojawiła się możliwość, że większość terytorium przy granicy z Turcją będą kontrolować Kurdowie. Dlatego też doszło do interwencji Turcji za przyzwoleniem USA i Rosji. Rosjanie liczyli na konfrontację Turków z Kurdami, co jak dotychczas się nie stało, zaś USA, chciało skierować Turcję do walki z Państwem Islamskim – wyjaśnia Adam Balcer.

W narracji tureckiej Ankara stawia znak równości między Państwem Islamskim a Kurdami, choć tak argumentacja nie jest akceptowana przez USA i Zachód. Rosja zaś walcząc z opozycją syryjską podkreśla, że walczy z Państwem Islamskim. Choć Turcja w tym momencie bardziej walczy z Państwem Islamskim. Jest to efekt zabiegów USA, które przekonały Ankarę do pójścia na południe. Turcja dzięki temu chce poszerzyć strefę buforową, która miała by mieć 5 tys. km2, obecnie jest to obszar 1 tys. km 2. To by oznaczało, że doszli by do terenów kontrolowanych przez Asada. Dlatego też teraz w Aleppo mamy do czynienia z ofensywą reżimu, wspieranego przez Rosję – mówił gość audycji Rynek Opinii.

Rola Rosji w syryjskim konflikcie 

– W ogniu tego konfliktu bardzo łatwo rzucać oskarżenia o wspieranie Państwa Islamskiego. Na obecnym etapie bardzo trudno mówić, że Turcja wspiera Państwo Islamskie. Ankara prowadzi wspierając opozycję syryjską prowadzi ofensywę przeciwko Państwu Islamskiemu. Zarzut wspierania Państwa Islamskiego bardziej można postawić moim zdaniem Rosji. Ponieważ Moskwa razem reżimem Baszara Al-Asada koncentruje się na walce z opozycją syryjską, która jeśli mielibyśmy rozejm walczyła, by z Państwem Islamskim. Rosja zaś argumentuje, że walczy z Państwem Islamskim, choć jak pokazuje statystyka, większość ataków Rosji i reżimu Asada skierowana jest przeciwko syryjskiej opozycji – powiedział Balcer.

– Rosjanie przekonują też, że prowadzą akcje militarną przeciwko opozycji asadowskiej, ponieważ w jej szeregach są byli wojownicy Al-Kaidy. Amerykanie przyznają tu racje, ale podkreślają, że Rosja powinna w takim razie w skupić na atakowaniu tych bojowników albo Państwa Islamskiego, a nie uderzać w całą opozycję. Amerykanie pytają też, że jeśli Rosja walczy z Państwem Islamskim to jak wytłumaczy, że od kilku dni bombarduje przede wszystkim cywilów, w tym szpitale. Rosjanie mogą się zapierać, że tak nie jest jednak materiały jakie są do dyspozycji  mówią co innego. Przykładem jest atak na konwój Czerwonego Półksiężyca – podkreśla Adam Balcer.

Co dalej? 

Trudno spodziewać się przełomu w najbliższym czasie jeśli chodzi o konflikt w Syrii. W tym momencie inicjatywę w konflikcie mają Rosjanie i Asad, głównie dlatego, że mają przewagę w powietrzu. Nie posiadają jednak odpowiednio dużą siłą lądową, pozwalającą zdobyć i utrzymać dane terytorium. To co mogłoby zmienić sytuację to osiągnięcie przewagi dzięki kilku sukcesom, co pozwoliłoby uzyskać inicjatywę przy ew. rozmowach. Innym możliwym scenariuszem to kontynuacja konfliktu, a obie strony muszą się jeszcze tak wykrwawić, aż do momentu, kiedy uznają, że dalsza walka nie ma sensu – zaznacza gość Radia Dla Ciebie.

Zdaniem gościa audycji kluczowe będą sukcesy w walce z Państwem Islamskim, Turcji, Kurdów czy opozycji, którzy niszcząc ten twór będą umacniać się względem Asada. – Jest też pytanie, czy takie kraje jak Katar czy Arabia Saudyjska, przy cichej aprobacie USA dostarczą opozycji broni przeciwlotniczej. Może spowodować, że Rosja straci przewagę w powietrzu i będzie rozważać co dalej – zaznaczył Adam Balcer, szef Projektu Eurazja w WiseEuropa.

Cała rozmowa w programie „Rynek Opinii”  do odsłuchania na stronie Radia Dla Ciebie