Marszałkowski: Inżynieryjna sztuka połączenia Baltic Pipe z norweskim szelfem
Pomimo perturbacji związanych z budową jednego z elementów gazociągu Baltic Pipe na duńskim lądzie, cały czas trwają prace przy pozostałych częściach Korytarza Norweskiego. Jednym z najbardziej zaawansowanych etapów jest budowa tzw. wpinki do gazociągu Europipe II biegnącego po dnie Morza Północnego – pisze Mariusz Marszałkowski, redaktor BiznesAlert.pl.

Kolejny etap budowy wpinki
Europipe II to gazowa magistrala zbudowana pod koniec ubiegłego stulecia. Gazociąg mierzący 658 km, biegnący z norweskiego zakładu przetwórstwa gazu w Kårstø do tłoczni gazu Dornum w Niemczech, został oddany do operacyjnego użytku pierwszego października 1999 roku. Pojedyncza nitka o średnicy 42 cali (1100 mm) ma możliwość przesyłu 24 mld m sześc. gazu rocznie. To właśnie z tej rury pochodzić będzie gaz wydobywany na szelfie norweskim, a następnie nowymi odcinkami Korytarza Norweskiego przez Danię i Morze Bałtyckie, będzie dostarczany do Polski.
Mierząca 105 km wpinka biegnąca od duńskiej plaży Houstrup do połączenia z gazociągiem Europipe II została w ekspresowym tempie ułożona przez dwa statki szwajcarsko-holenderskiej kompanii Allseas – Tog Mor, który prowadził prace na 4 km odcinka szelfowego, i największy na świecie statek układaniowy budujący podmorskie gazociągi – Pioneering Spirit. Samo ułożenie nie oznacza końca pracy nad wpinką. Obecnie prace nad ułożonym odcinkiem realizuje kolejny statek układaniowy Allseas – Lorelay, który tym razem został dostosowany do realizacji działań postukładaniowych. Jego zadaniem jest wkopanie w dno morskie położonych rur za pomocą specjalistycznego pługa – Digging Donald. Pług ten wcześniej bazował na jednostce Calamity Jane, jednak statek ten został w zeszłym roku wycofany z floty Allseas.
Najważniejszym jednak zadaniem czekającym na realizację, jest fizyczne połączenie gazociągu Europipe II z wpinką.
Kolektor gazowy PLEM
Podczas budowy gazociągu Europipe II projektanci zostawili możliwość wpięcia dodatkowego rozgałęzienia, które pozwalałoby przesyłać norweski gaz na potrzeby duńskie. Dzięki temu, dziś można w ogóle mówić o projekcie Baltic Pipe, bez konieczności budowy nowego gazociągu z Danii do Norwegii.
Wpinka ta jest możliwa poprzez zainstalowanie kolektora, łączącego dwa gazociągi. Kolektor ten nazywany jest PLEM – Pipeline End Manifold.

PLEM fot. Energinet.dk
PLEM to urządzenie, które pozwala podłączyć wpinkę do istniejącego gazociągu Europipe II. Składa się on z zaworów i rozgałęźnika, które obudowane są stalowym szkieletem. PLEM umieszcza się w miejscu, w którym ułożona została wpinka. Proces podłączenia wymaga niezwykłej precyzji, dlatego przy jego montażu korzysta się z pracy nurków głębokowodnych. Część instalacji, jak montaż rur wewnątrz PLEM realizuje się na lądzie. Następnie urządzenie na pokładzie specjalistycznego statku transportowane jest w miejsce instalacji. W przypadku budowy wpinki, połączenie znajduje się na głębokości około 40 metrów.

PLEM fot. Energinet.dk
Sam kolektor jest sporych rozmiarów. Waży ponad 215 ton, ma 19 metrów długości, 12,5 metra szerokości i 3,5 metra wysokości. Kolektor ten pozwala na wprowadzanie w rury magistrali specjalnych tłoków inspekcyjnych, które monitorują stan techniczny rurociągu i prowadzą jego konserwację od wewnątrz. Dodatkowo, dzięki zaworom, istnieje możliwość „odcięcia” dopływu gazu do wpinki, w przypadku wystąpienia, np. awarii czy realizacji działań konserwatorskich, bez konieczności zatrzymywania przesyłu gazu z Norwegii w kierunku Niemiec.
Kontrakt na budowę rozgałęźnika wygrała zarejestrowana w Luksemburgu spółka Subsea 7. Umowę podpisano 10 lipca 2019 roku z Equinorem, który jest odpowiedzialny za techniczny nadzór nad gazociągiem Europipe II. Operatorem zaś jest norweska państwowa spółka Gassco. Zgodnie z planem, budowa PLEM realizowana jest w norweskiej stoczni i potrwać ma do początku trzeciego kwartału 2021 roku.

Statek wsparcia prac głębokowodnych Seven Falcon fot. Subseas 7
Na początku lata, obiekt ten zostanie przetransportowany, prawdopodobnie na pokładzie Seven Falcon, największej jednostki wsparcia operacji głębokościowych we flocie Subsea 7. Statek ten jest wyposażony w 250 tonowy dźwig, dzięki któremu PLEM może zostać położony na dnie Morza Północnego. Sam montaż PLEM, wraz z jego późniejszą stabilizacją poprzez zwałowanie materiału skalnego potrwa do wiosny 2022 roku. Dzięki podpisaniu kontraktu już w 2019 roku, realizacja tego zadania nie powinna ulec opóźnieniu, pomimo tego, że pandemia koronawirusa wpłynęła na pracę poszczególnych zakładów produkujących komponenty potrzebne do pełnego skompletowania kolektora. Trudności związane z pandemią miała m.in. włoska firma produkująca specjalne zasuwy stosowane w gazociągach.
Pomimo przeciwności na duńskiej ziemi, na wodzie, póki co, wszelkie prace realizowane są zgodnie z założonym harmonogramem. Trzeba pamiętać, że to one w większości projektów budowy magistral rurociągowych powodują opóźnienia, ze względu na charakterystykę i nieprzewidywalność pracy na morzu.
Marszałkowski: Baltic Pipe, cała naprzód! Jak będzie wyglądać budowa? (ANALIZA)