Problem Baltic Pipe ma już zniknąć po zagadkowym incydencie

1 listopada 2022, 10:00 Alert

Od rana możliwe jest wykorzystanie przepustowości wejścia Baltic Pipe w terminalu Nybro, który zanotował zagadkowe problemy.

Konferencja z okazji otwarcia Baltic Pipe. Transmisja Polskiego Radia. Fot. BiznesAlert.pl
Konferencja z okazji otwarcia Baltic Pipe. Transmisja Polskiego Radia. Fot. BiznesAlert.pl

Nominacja w punkcie Nybro, który łączy gazociąg Baltic Pipe w Danii z norweskim Europipe II, jest możliwa od szóstej rano czasu polskiego pierwszego listopada. To oznacza, że skończyły się problemy z tym terminalem odbiorczym po serii incydentów tego typu w energetyce na Zachodzie.

Terminal w duńskim Nybro miał niewyjaśnione problemy informatyczne. Nie mógł być wykorzystywany do pośredniczenia w dostawach gazu norweskiego przez Danię do Polski, więc został zastosowany szlak alternatywny przez punkt Emden w Niemczech, gwarantując dostawy w dostępnej przepustowości. Teraz gaz może już płynąć zgodnie z pierwotnym planem. Co ciekawe, dzień wcześniej Duńczycy obniżyli stan zagrożenia w energetyce podniesiony po sabotażu gazociągów Nord Stream 1 oraz 2, a także licznych incydentach w energetyce Zachodu, jak blackout Bornholmu, przerwa pracy połączenia elektroenergetycznego SwePol Link i nie tylko.

Nominacja w punkcie Nybro sięga 6 mln m sześciennych dziennie, czyli maksimum przepustowości sięgającej do końca 2022 roku 3 mld m sześc. na rok. Z końcem listopada ma wzrosnąć do docelowych 10 mld m sześc. rocznie. Opóźnienie wynika z przeciągnięcia się prac przy odcinku lądowym w Danii z powodu cofnięcia pozwolenia środowiskowego przez Duńską Agencję Ochrony Środowiska.

Wojciech Jakóbik

Problemy Baltic Pipe po serii incydentów w Europie mają nie zagrozić dostawom gazu do Polski