Batory: Trzeci zbiornik to klucz do elastyczności polskiego gazoportu

23 października 2019, 13:00 Energetyka

Co decyduje o elastyczności terminali LNG w Europie? Co może poprawić operacyjność i rynkową dostępność polskiego terminalu w Świnoujściu? – wyjaśnia mec. Łukasz Batory, partner w Kancelarii Banasik Woźniak i Wspólnicy Sp. K., w rozmowie z portalem BiznesAlert.pl.

Terminal LNG im. Lecha Kaczyńskiego w Świnoujściu. Fot. Gaz-System

W raporcie Europejskiej Sieć Operatorów Systemów Przesyłowych Gazu dotyczącym dostaw gazu w okresie między 2019 a 2020 rokiem, umieszczono tabelę pokazującą elastyczność zbiorników LNG w wybranych krajach w Unii Europejskiej. Dzięki temu można dostrzec różnicę między faktycznym poziomem napełnienia zbiorników LNG a minimalnym operacyjnym poziomem dla danego zbiornika.

Źródło: ENTSOG

Łukasz Batory podkreśla, że to, co jest pokazane w powyższej tabeli dotyczy technicznego poziomu napełnienia zbiorników LNG, tzn. ile LNG można wtłoczyć do zbiornika i następnie regazyfikować. – Należy jednak wskazać, że dla uczestników rynku bardzo istotne są całkowita pojemność zbiorników oraz sposób oferowania usług regazyfikacji – czy usługi świadczone są w modelu slotowym (np. Fluxys), czy też oferowana jest jedynie moc regazyfikacji dostępna przez cały czas trwania umowy (tak jak w Polskim LNG). Tabela pokazuje jedynie techniczny parametr, istotny z punktu widzenia operatora, ale nie użytkownika usług regazyfikacji – wyjaśnia ekspert. Podkreśla, że jeśli zbiornik ma moc np. 150 tys. m sześc. to pewien niewielki wolumen musi na stałe znajdować się w instalacji, aby zapewniać techniczną sprawność danego zbiornika, a pozostała część zbiornika jest faktycznie wykorzystywana w celu świadczenia usług regazyfikacji przez operatora terminalu.

Czym innym jest techniczna elastyczność i funkcjonalność danej instalacji, a czym innym usługi, które w oparciu o daną infrastrukturę są oferowane przez operatora terminalu. – To, że dany zbiornik ma techniczną elastyczność na poziomie 35–40 procent, nie oznacza wcale, że cała dostępna pojemność jest wykorzystywana do świadczenia usług dla wszystkich uczestników rynku. Faktyczne wykorzystanie terminalu zależy od dostępnej infrastruktury przeładunkowej i regazyfikacyjnej oraz sposobu oferowania produktów i usług. Elastyczność handlowa jest łatwiej osiągalna przy slotowym modelu oferowania usług, w którym w ramach jednego okna czasowego (zazwyczaj ok. 7-14 dni) możliwe jest zawinięcie do portu, wyładunek LNG oraz jego regazyfikacja – wyjaśnił.

Batory wyjaśnia, że wykorzystanie w pełni terminala nie oznacza, że jest elastyczny. Polski obiekt jest wykorzystywany w stu procentach przez jednego klienta, którym jest PGNiG a poziom jego wykorzystania jest jednym z najwyższych w Europie. W Holandii, Belgii czy w Wielkiej Brytanii klientów korzystających z terminali jest jednak więcej, a nowe podmioty mają możliwość skorzystania z terminalu. – Aby poprawić elastyczność i dostępność również dla innych podmiotów polskiego terminalu LNG w Świnoujściu, do 2022 roku mają powstać dodatkowe regazyfikatory oraz drugie nabrzeże. W planach jest także budowa trzeciego zbiornika. Inwestycja w wydatny sposób pozwoli na zwiększenie elastyczności, nawet przy zachowaniu obecnego modelu świadczenia usług.  – powiedział Łukasz Batory. Jest to bardzo dobry kierunek, który jeszcze bardziej zwiększy potencjał polskiego terminalu oraz umożliwi wykorzystanie go na potrzeby budowy polskiego hubu. Dodatkowo, być może należałoby przeanalizować na ile dotychczasowe zasady świadczenia usług regazyfikacji, obowiązujące od 2009r., będą odpowiednie dla rozbudowanego terminalu.

Opracował Bartłomiej Sawicki