Rozmowy o dostawach ropy na Białoruś z Kazachstanu odbędą się w ciągu 2 tygodni

28 maja 2019, 14:00 Alert

„Rozmowy o możliwościach dostaw ropy i paliw z Kazachstanu na Białoruś powinny się odbyć w ciągu dwóch tygodni” – poinformował we wtorek szef kazachskiego ministerstwa energetyki Kanat Bozumbajew.

fot. Wikimedia Commons

„Na razie jest to dopiero początek. Do ministerstwa przychodził ambasador (Białorusi) i wyraził zainteresowanie. W tym lub następnym tygodniu przyjadą przedstawiciele Białorusi i wysłuchamy ich” – powiedział w Nursułtanie (d. Astanie) minister Bozumbajew, cytowany przez agencję Interfax-Zachód.

W ubiegły czwartek podczas spotkania z ambasadorem Kazachstanu w Mińsku Jermuchametem Jertysbajewem białoruski prezydent Alaksandr Łukaszenka zaproponował, by przyspieszyć rozmowy o możliwych dostawach surowca z tego kraju. Zwrócił przy tym uwagę, że wymagałoby to także współpracy z Rosją, ponieważ tranzyt musiałby odbywać się przez jej terytorium.

W poniedziałek ambasador Białorusi w Kazachstanie powiedział, że Mińsk prowadzi z tym krajem rozmowy o dostawach ropy i paliw, które mogłyby być dodatkowo przetwarzane w białoruskich rafineriach. 29 maja Łukaszenka weźmie w Nursułtanie udział w szczycie państw Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej. Dostawcą surowców energetycznych na Białoruś jest Rosja. Dotychczas Mińskowi udawało się sprowadzać zaledwie niewielkie ilości surowca z innych źródeł, m.in. z Azerbejdżanu.

W ostatnim czasie Łukaszenka coraz częściej mówi jednak o poszukiwaniu alternatywnych do rosyjskich źródeł surowca, m.in. niedawno nakazał rządowi, by przyspieszył działania w tej sprawie. Rozmowy o dostawach surowców energetycznych z Rosji są coraz trudniejsze. Moskwa, która dotąd dotowała białoruską gospodarkę, sprzedając jej ropę bez cła, m.in. wprowadziła regulacje podatkowe (tzw. manewr podatkowy), które stopniowo zwiększają ceny ropy dla Białorusi. Dodatkowo trwający od kwietnia kryzys związany z zanieczyszczeniem rosyjskiej ropy trafiającej na Białoruś i na Zachód przez rurociąg Przyjaźń naraził Mińsk na ogromne straty. Tamtejsze rafinerie musiały ograniczyć produkcję, o ponad 90 proc. w maju zmniejszył się tranzyt przez terytorium tego kraju.

Polska Agencja Prasowa