Białoruś liczy na przyspieszenie rozmów o dostawach ropy przez Polskę po kwarantannie

7 maja 2020, 12:45 Alert

Wicepremier Białorusi Dmitrij Krutoj powiedział agencji BiełTA, że jego rząd zamierza podpisać umowy długoterminowe na dostawy ropy spoza Rosji. Wymienił w tym kontekście dostawy przez Polskę. Jego zdaniem rozmowy powinny przyspieszyć „po zniesieniu kwarantanny w Polsce”.

Ropociąg. Fot. Transnieft
Ropociąg. Fot. Transnieft

– W obecnych warunkach finansowych każda dostawa ropy jest bardzo ostrożnie przygotowywana. Wierzę, że kiedy przezwyciężymy wszystkie problemy techniczne, będziemy mogli wybrać najbardziej optymalne z opcji, które dzisiaj mamy i umówić kontrakty długoterminowe – powiedział Krutoj cytowany przez BiełTA.

– Temat alternatywnych dostaw ropy zgodnie z prośbą prezydenta będzie stale w naszej naftowej agendzie. Praca ze wszystkimi krajami, od których dotąd kupiliśmy ropę (azerską, norweską), a także naszymi nowymi partnerami, jak Arabia Saudyjska i USA, będzie kontynuowana. Oczywiście będziemy chcieli uzyskać najlepsze możliwe warunki tych dostaw – zapewnił wicepremier. Odniósł się w ten sposób do dostaw spotowych z kwietnia, kiedy pojedyncze ładunki z Arabii, Azerbejdżanu i Norwegii dotarły bądź zostały zakontraktowane na rynek białoruski.

Krutoj powiedział BiełTA, że rozmowy z partnerami, w tym Polakami, odbywają się na poziomie ministrów spraw zagranicznych i finansów, a także firm z udziałem Biełnaftachimu. Obecnie jest to trudniejsze przez ograniczenia wywołane pandemią koronawirusa. – Myślę, że po zniesieniu kwarantanny w Polsce ten temat będzie omawiany bardziej aktywnie – zapewnił.

BiznesAlert.pl informował już o przygotowaniu taryfy na import ropy przez rewers Ropociągu Przyjaźń oraz decyzji polskiego operatora PERN o modernizacji infrastruktury w Polsce, która mogłaby umożliwić takie dostawy. Amerykanie deklarowali zimą, że mogliby zapewnić sto procent zapotrzebowania Białorusi na ropę, realizowanego obecnie głównie z wykorzystaniem dostaw z Rosji.

BiełTA/Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Powrót wojny cenowej. Ropa zamiast czołgów na Białorusi?