Bieliszczuk: Zbliżenie Rosji i Bułgarii. Pieniądze ważniejsze od dywersyfikacji?

21 sierpnia 2018, 16:30 Atom

Na łamach Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych ukazał się biuletyn Bartosza Bieliszczuka poświęcony rosyjsko-bułgarskiej współpracy energetycznej, która Bułgarii przynosi ekonomiczne korzyści, zaś Rosji pozwala wzmacniać wpływy gospodarcze i polityczne nie tylko w tym kraju, lecz także w południowo-wschodniej Europie.

Zależność Bułgarii od rosyjskiego gazu

Bułgaria ma ambicję stać się hubem gazowym dla Bałkanów i stara się ten cel osiągnąć: popierała budowę zarówno unijnego Nabucco, który miał dostarczać gaz m.in. z Azerbejdżanu, jednak ostatecznie nie powstał, jak i rosyjskiego South Stream, który został zablokowany przez KE w związku z naruszeniem przez Bułgarię prawa UE. Teraz Bułgaria powraca do współpracy z Rosją i chce stać się kluczowym partnerem w jego przesyłaniu drugą nitką Turkish Stream, który de facto zastępuje South Stream i ma połączyć Rosję i Turcję przez Morze Czarne. Gazprom nie zadecydował ostatecznie, czy zostanie ona pociągnięta do Bułgarii (jako alternatywną rozważa Grecję), jednak bułgarskie władze robią wszystko, by wybrano ich kraj. Zapewni to większe dostawy dla hubu Bułgarii, a zainteresowanie nimi wyraziły już Bośnia i Harcegowina, Macedonia i Węgry.

Rosatom zwiększa wpływy na Bałkanach

W 2012 roku z powodów finansowych wstrzymano budowę bułgarskiej elektrowni atomowej w Belene, ale wracają plany na wznowienie prac, na co zgodził się już bułgarski parlament. W projekt zaangażowani są głównie Rosjanie, którzy już mieli w nim swój udział – dostarczyli część wyposażenia, w tym reaktor. – Ukończenie Belene przez Rosatom, zwłaszcza jeśli Rosjanie przyznają wieloletni kredyt na jej budowę, uzależni Bułgarię finansowo od Rosji. Rosatom może także uzyskać wieloletnią wyłączność na dostawy paliwa jądrowego dla elektrowni – pisze Bieliszczuk w biuletynie.

Mocne wpływy Rosji. Pomoże KE?

Gazprom dostarcza Bułgarii gaz, Rosatom technologię atomową, a jedyną rafinerię ropy w kraju wykupił Lukoil. Co prawda Bułgaria ma z tego realne korzyści biznesowe, ale przy tym też ryzykuje, ponieważ umocnienie wpływów rosyjskich spółek w jej sektorze energetycznym może mieć też skutki polityczne. We wzmacnianiu bułgarskiego bezpieczeństwa energetycznego pomóc może Komisja Europejska nakłaniając Bułgarię do dywersyfikacji dostaw paliwa jądrowego czy monitorowania zawieranych umów gospodarczych oraz do rozbudowy połączeń energetycznych.

Źródło: PISM

Jakóbik: Układ korupcyjny stulecia broni Nord Stream 2