Birol: Koronawirus nie może odwrócić uwagi od transformacji energetycznej

20 marca 2020, 06:30 Energetyka

Pandemia koronowirusa oraz wynikające z niej konsekwencje dla globalnej gospodarki to obecnie najważniejszy temat, który jednak nie powinien przysłonić nam fundamentalnego wyzwania naszych czasów, a więc przejścia na zeroemisyjne źródła energii – przekonuje szef Międzynarodowej Agencji Energii Fatih Birol w tekście opublikowanym na stronie Agencji.

fot. Pixabay

Koronawirus nie może odwrócić uwagi od transformacji energetycznej 

Koronawirus staje się bezprecedensowym kryzysem międzynarodowym, który ma poważne konsekwencje dla zdrowia ludzi i działalności gospodarczej. – Chociaż konsekwencje mogą być poważne, skutki mogą być tymczasowe. Tymczasem zagrożenia związane ze zmianami klimatu, które wymaga od nas znacznej redukcji globalnych emisji w tej dekadzie nie znikną i z nami pozostaną. Nie powinniśmy pozwolić, aby dzisiejszy kryzys zagroził naszym wysiłkom zmierzającym do odpowiedzi na główne wyzwanie – napisał.

Rządy opracowują pakiety stymulacyjne w celu ograniczenia strat ekonomicznych spowodowanych przez koronawirusa. – Pakiety bodźców finansowych stanowią doskonałą okazję, aby zrealizować podstawowe zadanie, czyli budowę bezpiecznej i zrównoważonej przyszłości energetycznej. Nie powinniśmy zejść z tej drogi nawet w obliczu obecnych wyzwań – ocenił prezes Międzynarodowej Agencji Energii.

Jego zdaniem należy podjąć działania na rzecz inwestycji na dużą skalę w celu przyspieszenia rozwoju, wdrażania i integracji zielonej energetyki, czyli technologii jak: energia słoneczna, wiatrowa, wodór, magazyny energii czy wychwytywanie i składowanie dwutlenku węgla (CCS). – Te technologie powinny być centralną częścią planów naszych państw, ponieważ przyniosą one podwójne korzyści. Będą one stymulować gospodarki i przyspieszą transformację energetyczną. Osiągnięty przez nas postęp modernizacji infrastruktury energetycznej krajów, nie będzie tymczasowy i może mieć trwały wpływ na naszą przyszłość – dodał Birol.

Niskie stopy procentowe mogą pomóc 

– Koszty kluczowych Odnawialnych Źródeł Energii (OZE), jak energia słoneczna i wiatrowa, są znacznie niższe niż w poprzednich latach, kiedy rządy wprowadzały pakiety stymulacyjne w czasie poprzednich kryzysów gospodarczych. Technologie fotowoltaiczna i wiatrowa są w znacznie lepszej kondycji i na dalszym etapie rozwoju niż w przeszłości. Tymczasem wodór i CCS wymagają znacznych inwestycji w celu zwiększenia ich skali i obniżenia kosztów – napisał Birol.

Jego zdaniem finansowanie dużych projektów jest bardziej przystępne dzięki dotychczasowym obniżkom stóp procentowych, które mogłyby być dalej obniżane. – Rządy mogą uczynić czystą energię jeszcze bardziej atrakcyjną dla inwestorów prywatnych, udzielając gwarancji i kredytów w celu zmniejszenia ryzyka finansowego – zalecił prezes MAE.

Powiedział, że podjęcie tych kroków jest niezwykle ważne, ponieważ połączone oddziaływanie pandemii koronawirusa i niestabilnych warunków rynkowych może odwrócić uwagę decydentów politycznych, liderów biznesu i inwestorów od planu transformacji energetycznej. Dodał, że rośnie presja na rzecz inwestycji w OZE, gdy warunki rynkowe stają się trudniejsze.

Spadek cen ropy może zmniejszyć presję

Fatih Birol ocenił, że gwałtowny spadek cen ropy może osłabić transformację energetyczną, zmniejszając rozwój efektywności energetycznej. – Bez środków rządowych tańsze surowce zawsze dają spadek efektywności energetycznej. Zmniejsza się atrakcyjność zakupu bardziej oszczędnych samochodów lub termomodernizacji domów i biur w celu oszczędzania energii. Byłaby to bardzo zła wiadomość, ponieważ poprawa efektywności energetycznej, która jest istotnym elementem realizacji międzynarodowych celów klimatycznych została już i tak podkopana – napisał.

Spadek cen ropy jest zdaniem Birola również okazją do obniżenia lub zniesienia dotacji paliw kopalnych. Obecnie są one szacowane na 400 miliardów dolarów na całym świecie, a ponad 40 procent z nich ma na celu obniżenie cen produktów naftowych.

Test wiarygodności 

Autor tekstu przekonuje, że koronawirus niesie inne zagrożenia dla transformacji energetycznej. Jako przykład podał Chiny początkowo najbardziej dotknięte wirusem. – Chiny to centrum produkcji wielu technologii czystej energii, jak panele słoneczne, turbiny wiatrowe i magazyny energii, czy układy bateryjne dla samochodów elektrycznych. Chińska gospodarka zmagała się z wieloma konsekwencjami pandemii, podczas gdy rząd chce powstrzymać wirusa, zwłaszcza w lutym. Pojawiły się problemy z dostawami niektórych technologii i komponentów – przypomniał Birol.

Z analiz agencji wynika, że globalne emisje CO2 z energetyki przestały rosnąć w ubiegłym roku pomimo wzrostu gospodarki światowej o prawie 3 procent. – Musimy upewnić się, że 2019 rok zostanie zapamiętany jako ten, w którym zanotowaliśmy szczyt globalnych emisji. Oznacza to konieczność podjęcia działań teraz, aby doprowadzić do trwałego spadku emisji w tej dekadzie – zaapelował Birol. – Możemy zaobserwować w tym roku spadek emisji CO2 przez wpływ koronawirusa na działalność gospodarczą, szczególnie transport. Należy jednak zrozumieć, że nie będzie to skutek nowych strategii rządów i firm. Może to być krótkotrwały zastój, po którym mogłoby nastąpić odbicie poziomu emisji CO2 w miarę powolnego wzrostu aktywności gospodarczej – przestrzegł. – Trwałe ograniczenie emisji będzie możliwe tylko wtedy, gdy rządy i firmy wypełnią zobowiązania, które już ogłosiły lub, miejmy nadzieję, wkrótce ogłoszą – zakończył.

Opracował Bartłomiej Sawicki