Brandenburskie problemy z wiatrakami

7 kwietnia 2021, 11:30 Alert

W końcu 2020 roku w kraju związkowym Brandenburgia stało 3900 turbin wiatrowych o łącznej mocy zainstalowanej wynoszącej 7478 MW. W całym zeszłym roku przybyło zaledwie 68 turbin o mocy 222 MW. Wynik ten nie zachwyca i wręcz niepokoi, bo jednocześnie wyłączono i rozmontowano 43 turbin.

OZE. Fot. Pixabay
OZE. Fot. Pixabay

Cele klimatyczne i farmy wiatrowe

Jeśli Brandenburgia chce spełnić cele klimatyczne musiałaby zbudować wiele nowych farm wiatrowych, ponieważ do 2025 roku prawie połowa turbin w tym landzie nie będzie już mogła liczyć na wysokie dopłaty do OZE (EEG). Dopłaty te zostały zakontraktowane na 20 lat. Dla 1 760 turbin w Brandenburgii te kontrakty kończą się już przed 2025 rokiem. Wielu producentów energii wiatrowej bez dopłat zawiesi swoją działalność. W ten sposób może zostać wyłączone nawet do 2 400 MW.

Brandenburgia należała do landów, które w latach 90. najbardziej zyskały na subwencjach i na dużą skalę rozbudowywały energetykę wiatrową. Jednak w ostatnich latach rozwój ten stracił na dynamice, co jest związane z mniej korzystnymi przychodami w ramach systemu aukcyjnego i dodatkowymi kosztami budowy i utrzymania turbin wiatrowych. Süddeutsche Zeitung (SZ) informuje, że obecnie właściciele turbin muszą w Brandenburgii płacić każdej gminie, na której terenie stoją ich instalacje, kwotę 10 000 euro. Ta opłata ma zachęcić gminy do udzielania pozwoleń na budowę parków wiatrowych i dać im możliwość generowania realnych zysków z energetyki wiatrowej onshore.

Aleksandra Fedorska

Fedorska: Fukushima, czyli turboładowarka niemieckiej Energiewende