Bruksela chce, by Facebook i Google przyłączyły się do walki z dezinformacją

28 grudnia 2016, 13:30 Alert

– Największe serwisy społecznościowe, takie jak Facebook, a także inni giganci internetowi, włącznie z Google, powinny stale walczyć z preparowanymi informacjami oraz dezinformacją – powiedział przewodniczący Komisji Europejskiej Jean Claude Juncker. Niemcy stworzy centrum do walki z fałszywkami.

Przypomniał, że portale społecznościowe wzięły na siebie zobowiązanie opracowania środków, które przeszkodziłyby rozprzestrzenianiu fałszywych informacji np. w trakcie kampanii przedwyborczych. – Przeanalizujemy to w jaki sposób można to zrealizować – powiedział szef Komisji Europejskiej.

Jean Claude Juncker. Fot. Flickr

Wcześniej w rozmowie z Neue Osnabrucker Zeitung przewodniczący Bundestagu Norbert Lammert stwierdził, że zastosowane przez Facebook mechanizmy nie są wystarczające do filtrowania dezinformacji. Przypomniał z jakim trudem szefowej komisji prawnej Renate Künast udało się uzyskać od Facebook’a usunięcie wpisów prezentujących nieprawdę na jej temat. – Na tym przykładzie widać jak bezradny musi być prywatny, nieznany użytkownik – powiedział Lammert.

Partie polityczne w Niemczech prowadzą aktywną dyskusję o tym, w jaki sposób na poziomie ustawowym można zobowiązać sieci społecznościowe oraz podobne koncerny internetowe do stworzenia osobnych komórek zajmujących się ochroną praw użytkowników i określenia bardziej rygorystycznych zasad kasowania nieprawdziwych informacji. Ponadto koalicja CDU/CSU zamierza wprowadzić odpowiedzialność za rozpowszechnianie dezinformacji mającej na celu zdestabilizowanie sytuacji w kraju.

Oprócz tego, według doniesień medialnych, niemieckie ministerstwo spraw wewnętrznych zamierza stworzyć centrum do walki z nieprawdziwymi informacjami.

W 2017 roku w wielu europejskich krajach, tym w Niemczech i Francji, odbędą się wybory. Władze obawiają się zwiększenia intensywności dezinformacji co może działać destabilizująco na sytuację polityczną w regionie.

Na początku grudnia niemiecki kontrwywiad ostrzegał przed groźbą cyberataków oraz szerzenia przez Rosję dezinformacji. Zdaniem służby Moskwa chce w ten sposób zdestabilizować sytuację przed wyborami parlamentarnymi w Niemczech.

Z kolei w listopadzie kanclerz Niemiec Angela Merkel ostrzegała, że istnieje prawdopodobieństwo, iż przed zaplanowanymi na 2017 roku wyborami do parlamentu rosyjscy hakerzy będą chcieli wpłynąć na ich wynik. Co ciekawe, we wrześniu Federalna Służba Wywiadowcza Niemiec informowała o tym, że prowadzi postępowanie w sprawie ataku na komputery członków niemieckich partii politycznych, za którym mieli stać Rosjanie.

Interfax