Budowa Nord Stream 2 w Rosji ma ruszyć przed Świętami

3 października 2018, 16:00 Alert

Układanie gazociągu Nord Stream 2 w Rosji rozpocznie się w grudniu tego roku – zapowiedział na spotkaniu z dziennikarzami dyrektor ds. technicznych spółki Nord Stream 2 AG Siergiej Sierdjukow.

Dostawa rur do Nord Stream. Fot Nord Stream 2
Dostawa rur do Nord Stream. Fot Nord Stream 2

– Statek Solitaire służący do układania rur płynie z Finlandii do Rosji. Ma dopłynąć w grudniu – stwierdził. Nie określił jednak ile km odcinka rosyjskiego Nord Stream 2 uda się ułożyć do końca roku. – Naszym celem jest zakończeniem budowy w 2019 roku – powiedział.

Opóźnienie na horyzoncie

Prace przy realizacji projektu są obecnie prowadzone w Niemczech i Finlandii. Dania nie wydała jeszcze zgody na budowę gazociągu przez jej wody terytorialne. Nord Stream 2 AG opracowało nową trasę, która omija duńskie wody terytorialne.

BiznesAlert.pl informował, że budowę połączenia mogą opóźnić rozmowy Komisji Europejskiej ze stroną rosyjską na temat reżimu prawnego dla Nord Stream 2. W tym celu Bruksela chce uzyskać od państw członkowskich mandat do prowadzenia w ich imieniu negocjacji. Strona rosyjska uważa działania Unii za sabotowanie projektu i nie widzi potrzeby dodatkowych rozmów w tym zakresie.

W portalu BiznesAlert.pl można przeczytać, że Bruksela może także objąć Nord Stream 2 regulacjami unijnymi, poprzez zmianę definicji interkonektora w ramach dyrektywy gazowej. Pracę nad zmianami opóźnia prezydencja Austrii w Radzie Unii Europejskiej. Wiedeń jest jednym z sojuszników Rosjan przy budowie Nord Stream 2.

Nowa trasa Nord Stream 2 ma ominąć opór Danii. Budowa opoźniona o rok?

Nord Stream 2 to zagrożenie rynkowe

Pierwszy gazociąg z Rosji do Niemiec – Nord Stream – został oddany do eksploatacji w 2012 roku. Jego przepustowość wynosi 55 mld m sześc. rocznie. Przez Nord Stream 2 będzie mogła płynąć taka sama ilość gazu. Planowany gazociąg może zagrozić rozwojowi rynku w regionie i potencjalnej konkurencji ze strony dostaw z nowych, nierosyjskich źródeł. Ponadto, uruchomienie forsowanego przez Rosjan Nord Stream 2 pozbawiłoby Ukrainę roli państwa tranzytowego i przychodów sięgających ok. 3 procent PKB.

RIA Novosti/Piotr Stępiński

Jakóbik: Dyrektywa, która może zmienić Europę