Cabak: Po co fuzja Orlenu i PGNiG? (ANALIZA)

28 października 2022, 07:25 Energetyka

Każda fuzja ma swoich zwolenników i przeciwników. Nie inaczej jest z decyzją o połączeniu Orlenu i PGNiG, która zmaterializowała się 10 października 2022 roku. Nie dyskutując o faktach, warto przeanalizować wpływ tej zmiany z punktu widzenia gospodarki w Polsce i Europie – pisze Mateusz Cabak, współpracownik BiznesAlert.pl. 

Źródło: freepik
Źródło: freepik

Procesy M&A (Mergers and Acquisitions) to naturalna kolej rzeczy w gospodarce wolnorynkowej. Daleko nie szukać, tuzy branży węglowodorowej, tacy jak np. ExxonMobil, Chevron, BP czy Equinor nie byliby dziś globalnymi liderami gdyby nie integracja. Rozwój na rynkach lokalnych, ekspansja międzynarodowa, nowe obszary działalności czy przewagi konkurencyjne wymagają konsolidacji. Łączenie PGNiG i Orlenu to następny krok w budowie koncernu multi-utility, bazującego na tworzących synergie aktywach. Powinniśmy być jednak świadomi, że podjęta właśnie decyzja formalna, to początek dłuższej drogi mającej na celu stworzenie z Orlenu i PGNiG oraz Lotosu i Energi biznesowo komplementarnego organizmu.  

Wysokopoziomowo

Łączone pod skrzydłami Orlenu spółki wypracowały w 2021 roku skonsolidowany zysk EBITDA na poziomie 8,3 mld dolarów (udział PGNiG = 3,85 mld dolarów). Wydobyły 8,7 mld m sześc. węglowodorów (gaz ziemny, ropa naftowa, kondensat), z czego wydobycie samego PGNiG stanowiło 6,8 mld m sześc. Oba ww. wskaźniki pozostawiały „stary Orlen” w tyle za lokalną konkurencją w postaci MOLa (EBITDA = 3,7 mld dolarów, wydobycie = 6,4 mld m sześc./ w 2021 roku) i OMV (EBITDA = 10,6 mld dolarów, wydobycie = 28,2 mld m sześc. w 2021 roku). Teraz filar upstream, wniesiony przez PGNiG, w istotny sposób uzupełni segmenty wydobycia, downstream i energetyki Orlenu, Lotosu oraz Energi, dokładając znaczący wolumen zwłaszcza gazu ziemnego. Paliwa, którego bazę surowcową Polska stale rozwija (zasoby wydobywalne PGNiG w Polsce i Norwegii, Lotosu w Norwegii, Orlenu w Kanadzie). Paliwa, w oparciu o które Orlen, PGNiG i Tauron już dywersyfikują krajowy miks energetyczny, dekarbonizując gospodarkę [bloki CCGT działające w Płocku, Włocławku, Stalowej Woli, Warszawie; planowane w Ostrołęce, Gdańsku, Grudziądzu, Oświęcimiu (Synthos), Kozienicach (Enea) i Turku (ZE PAK)]. Wreszcie surowca, będącego jednym z driverów Polskiej Strategii Wodorowej (projekty HydraTank, Green H2, Pure H2, VENTI, huby wodorowe Orlenu czy współpraca PKNu i Pesy w zakresie kolei wodorowej), która może zyskać dodatkowy impuls w postaci transferu technologii z Korei Płd. w ramach offsetu na zakup sprzętu wojskowego. 

Niskopoziomowo

Kryzys, z którym polska gospodarka mierzy się de facto od 2,5 roku to dobry czas na konsolidacje. Wynika to przede wszystkim z optymalizacji wydatków generowanych przez centra kosztów, takich jak segmenty operacyjne integrowanych spółek. W przypadku Energi, Lotosu, PGNiG i Orlenu to oszczędności w planowaniu i realizacji postojów remontowych czy  inwestycji, mających na celu modernizację posiadanych aktywów, będących centrami określonych kompetencji z punktu widzenia całej grupy kapitałowej (np. modernizacja bloku olejowego w Gdańsku = Lotos głównym dostawcą komponentów do produkcji olejów silnikowych i smarów przemysłowych). To liczone w miliardach złotych rocznie przepływy pieniężne, realizowane przez klientów wewnętrznych (np. zakupy gazu przez Orlen i Lotos). To w końcu elastyczność koncernu multi-utility, którego głównym towarem nie jest już gaz ziemny, benzyna czy olej napędowy ale energia. 

Co dalej?

Procesy M&A to zmiany, których możemy być pewni. Konsolidacja Orlenu, PGNiG, Lotosu i Energi to zdecydowanie największa fuzja w dotychczasowej historii polskiej gospodarki. Jednak nie jedyna. Mieliśmy już integrację branży azotowej (Grupa Azoty), przejęcia realizowane przez PKO BP (Nordea Bank Polska) czy PZU (Alior Bank, odkupienie udziałów Pekao SA od UniCreditu). Sam Lotos konsolidował aktywa Petrobaltiku i rafinerii południowych (Czechowice-Dziedzice, Gorlice, Jasło) a Orlen Trzebini i Jedlicz oraz Anwilu, Unipetrolu czy Możejek. Najważniejszym zadaniem na obecnym etapie jest konsolidacja biznesowa i efektywne wykorzystanie atutów „nowego Orlenu”. Jego siły kapitałowej do kolejnych przejęć (rafineria w Schwedt, Rompetrol), współpracy z globalnymi liderami (Saudi Aramco, Hyundai,  Equinor), bazy surowcowej, służącej dywersyfikacji dostaw [koncesje PGNiG i Lotosu na norweskim szelfie kontynentalnym, wejście PGNiG na Ukrainę (zakup udziałów w spółce Karpatgazvydobuvannya, współpraca z Naftogazem)]. Stworzenie nowych, konkurencyjnych centrów kompetencji (Lotos = wodór, Orlen = OZE), odbudowa rynku paliwowego Ukrainy (rola modernizowanych Możejek, realizacja pomysłu ropociągu Płock=>Brody). Integracja aktywów Energi, Lotosu i PGNiG realizowana przez Orlen to również przecieranie szlaku, którym powinny pójść kolejne branże. W pierwszej kolejności energetyka, która by przetrwać kryzys i realizować program budowy bloków atomowych już wymaga kierunkowej decyzji dotyczącej konsolidacji. 

Arabia Saudyjska obiecuje Europie więcej ropy z grą Orlenu po fuzji w tle