Kolejne opóźnienie atomu w Chinach. „Obawy o bezpieczeństwo”

14 lutego 2018, 06:30 Alert

Obciążenie paliwem zaprojektowanego przez Westinghouse, pierwszego na świecie reaktora jądrowego typu AP1000 zostało opóźnione z powodu „problemów związanych z bezpieczeństwem”. Reaktor trzeciej generacji, zlokalizowany w Sanmen w prowincji Zhejiang, miał rozpocząć swoją pracę w 2014 roku. Jest to kolejne z długiej linii niepowodzeń, które wystąpiły podczas budowy tej siłowni jądrowej.

Energetyka jądrowa

„Obawy o poziom  bezpieczeństwa”

W 2017 roku pracownicy amerykańskiego Westinghouse zakładali, że po załadowaniu paliwa od razu rozpoczną się testy wydajności reaktora, trwające około sześciu miesięcy. Po pozytywnym zakończeniu wszystkich badań urządzenie wraz z całą infrastrukturą mogłoby przejść do pełnej eksploatacji w 2018 roku. Ale umieszczanie prętów paliwowych w sercu elektrowni zostało wstrzymane, ponieważ Chińczycy chcą mieć pewność, że ten projekt spełnia najwyższe możliwe standardy bezpieczeństwa, poinformowało China Daily, powołując się na rzecznika prasowego z China National Nuclear Corporation (CNNC). Westinghouse nie skomentował tego doniesienia.

Chiny potrzebują nowych źródeł energii 

Chiny, ze względu na szybki rozwój gospodarczy, zużywają ogromne ilości energii. Aby zmniejszyć swoją zależność od zanieczyszczających powietrze elektrowni węglowych, Pekin chętnie zatwierdzał dziesiątki nowych projektów, dotyczących budowy nowych reaktorów. Dzięki temu Państwo Środka od wielu lat było postrzegane jako ostatnia deska ratunku dla globalnego sektora nuklearnego. Po katastrofie w japońskiej Fukushimie z 2011 roku, tempo planowanych prac nad konstrukcjami jądrowymi w Chinach, jak i na całym świecie, zostało znacząco ograniczone. Obecnie sytuacja się zmieniła i w zeszłym roku chińskie reaktory atomowe wyprodukowały 35,8 gigawata energii. Budowa kolejnych siłowni o łącznej mocy 30 gigawatów ma rozpocząć się przed końcem bieżącej dekady. Na koniec 2020 roku elektrownie jądrowe w Chinach mają wytwarzać moc na poziomie 58 gigawatów.

Amerykański Westinghouse należy do japońskiej Toshiby. W 2007 roku Amerykanie podpisali porozumienie dotyczące budowy czterech reaktorów AP1000 w dwóch chińskich elektrowniach. Obie inwestycje miały służyć jako modelowe projekty, reklamujące nowe rozwiązania techniczne. Obecnie chińskie firmy z branży energetyki jądrowej tworzą własny projekt reaktora trzeciej generacji, znany jako Hualong One. Jednak żaden nowy projekt jądrowy nie został zatwierdzony w Chinach od dwóch lat.

W marcu 2017 roku Westinghouse ogłosił bankructwo. Głównym jego powodem były przekraczające miliardy dolarów koszty budowy czterech reaktorów jądrowych w Stanach Zjednoczonych.

Reuters/Roma Bojanowicz