Chiny walczą z niedoborem węgla. Wydobycie znów rośnie

14 grudnia 2016, 07:00 Alert

Chińczycy stopniowo zwiększają wydobycie węgla kamiennego, co pokazują wyniki za listopad br. Mimo to wskaźniki wydobycia są wciąż mniejsze niż w roku poprzednim. Pekin podjął decyzję o zmniejszaniu wydobycia i ograniczaniu pracy w poszczególnych kopalniach ze względu na działania zmierzające do poprawy stanu środowiska.Jednak w ostatnich kilku tygodniach zdecydował o zwiększeniu wydobycia w związku z rosnącym popytem na ten surowiec.

Chiny podjęły decyzje o stopniowym odchodzeniu od paliw kopalnych na rzecz bardziej czystszych paliw, jednak w okresie rosnącego zapotrzebowania na energię niedobór paliwa na rynku przełożył się na znaczący wzrost jego ceny oraz zagroził bezpieczeństwu dostaw. Pekin podejmując decyzje o ponownym uruchomieniu wydobycia w zamykanych wcześniej zakładach zatrzymał dwucyfrowy spadek wydobycia odnotowany w marcu br., w stosunku do roku poprzedniego. Wydobycie wzrasta obecnie z miesiąca na miesiąca po podjęciu nadzwyczajnych działań przez rząd w celu pobudzenia eksploatacji.

Wydobycie węgla w listopadzie osiągnęło poziom 308,1 mln ton, czyli o 9 proc. wyższy niż w październiku. Jest to jednak wciąż mniej o ponad 5 proc. niż w analogicznym okresie roku poprzedniego. Z kolei wydobycie koksu, kluczowego surowca potrzebnego do produkcji stali, wzrosła o 5,7 proc. do poziomu 38,8 mln ton w listopadzie. Podsumowując dane za 11 miesięcy w stosunku do roku poprzedniego odnotowano spadek o 0,2 proc. Jak dotychczas w tym roku wydobyto ponad 410 mln ton węgla.

Eksploatacja wzrasta powoli co wynika z faktu, że ponowne uruchomienie zakładu górniczego jest czasochłonne. Jednocześnie popyt na energię w Chinach wzrasta z roku na rok. Dane o miesięcznym zużyciu energii pokazują wzrost o 9 proc. w porównaniu roku poprzedniego. To największy miesięczny przyrost od lutego 2014 roku.

Działania podjęte przez Pekin, zmierzające do zwiększenia wydobycia mają także na celu stabilizację ceny surowca, które od maja br. wzrosły dwukrotnie.

Reuters