Chmal: Nie możemy dłużej czekać z Opolem

12 grudnia 2013, 08:54 Energetyka

6 grudnia br. PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna podpisała ze spółkami tworzącymi konsorcjum generalnego wykonawcy porozumienie dotyczące umowy na budowę nowych bloków w Elektrowni Opole. Partnerzy zgodnie zdecydowali, że wydanie Polecenia Rozpoczęcia Prac (NTP) nastąpi 31 stycznia 2014 r. Tomasz Chmal ekspert z Instytut Sobieskiego komentuje sprawę dla BiznesAlert.pl.

– Nie przywiązywałbym się do poszczególnych porozumień, bo są normą w tego typu projektach. Finalizacja projektu zależy od dwóch spraw: po pierwsze, musi być prezes PGE, który zna rynek, który ma poparcie branży jak również poparcie polityczne. Komunikaty nowego prezesa koncernu będą ważną informacją na temat losów tego projektu – ocenia

– Po drugie, należy znaleźć rozwiązanie na „obawy” zarządu, który zobowiązuje się do realizacji ryzykownego kontaktu. Na dzień dzisiejszy, przy dzisiejszych cenach energii na rynku hurtowym, projekt nie jest opłacalny, ale nie znaczy to, że cena energii nie wzrośnie w przyszłości i wówczas projekt się opłaci. Ten projekt trzeba realizować dzisiaj, nie ma co czekać dwa lata np. na uruchomienie rynku mocy. Już dziś trzeba pogodzić interes akcjonariuszy mniejszościowych oraz bezpieczeństwo energetyczne kraju, zwłaszcza w perspektywie niedoborów mocy w krajowym systemie energetycznym po 2020 roku – podkreśla nasz rozmówca.

– Oceniając cały cykl życia projektu, nie należy zapominać też o protestach jedenastu organizacji ekologicznych. To nie jest tak że inwestowanie w produkcję energii z węgla jest nieopłacalne w porównaniu do zielonych źródeł wytwarzania. Gdyby odebrać subsydia sektorowi odnawialnych źródeł energii, przedsięwzięcia oparte na węglu byłby znacznie bardziej rentowne. Projekt w Opolu musi być zrealizowany, era węgla nie dobiega końca, zwłaszcza, że bloki które powstaną w Elektrowni Opole to przykład zastosowania najnowocześniejszych rozwiązań proekologicznych w zakresie energetyki konwencjonalnej – kończy Chmal.