Chmiel: Giganci technologiczni wspierają OZE

6 lipca 2020, 07:30 Energetyka

Nowo zainstalowana moc odnawialnych źródeł energii kosztują już mniej niż najtańsze opcje wytwarzania energii oparte na paliwach kopalnych. Dane dotyczące kosztów przedstawiono w najnowszym Raporcie opracowanym przez Międzynarodową Agencję Energii Odnawialnej (IRENA), które potwierdzają ten trend – pisze Piotr Chmiel, współpracownik BiznesAlert.pl.

fot. Pixabay

Ponad połowa mocy odnawialnych dodanych w 2019 roku osiągnęła niższe koszty niż energia elektryczna z węgla. Raport stwierdza, że nowe projekty energii słonecznej i wiatrowej podcinają egzystencje nawet najtańszych istniejących elektrowni węglowych. Wyniki aukcji pokazują korzystne trendy cenowe dla przyśpieszania pozyskiwania energii z OZE.

Koszty energii słonecznej i wiatrowej nadal spadają, uzupełniając bardziej dojrzałe technologie bioenergii, geotermii i energii wodnej. Fotowoltaika słoneczna (PV) wykazała największy spadek kosztów w latach 2010-2019 na poziomie aż 82 procent, koncentracja energii słonecznej do produkcji ciepła (CSP) – obniżenie kosztów o 47 procent, wiatr na lądzie na poziomie 40procent i wiatr na morzu na poziomie 29 procent.

Koszty energii elektrycznej z fotowoltaiki na skalę przemysłową spadły o 13 procent (rok do roku), osiągając prawie siedem centów (0,068 USD) za kilowatogodzinę (kWh) w 2019 r. Zarówno „wiatr lądowy” jak i „morski” spadł o około 9 procent (rok do roku), osiągając odpowiednio 0,053 USD/kWh i 0,115 USD/kWh dla nowych projektów. Koszty CSP, wciąż najsłabiej rozwiniętego źródła energii wśród technologii słonecznych i wiatrowych, spadły o 1 procent do 0,182 USD/kWh.

Co to implikuje:

– zastąpienie najdroższych 500 gigawatów mocy węglowych energią słoneczną i wiatrową obniżyłoby roczne koszty systemu nawet o 23 miliardy dolarów rocznie i przyniosłoby bodziec gospodarczy o wartości 940 miliardów USD (wykorzystanie zaoszczędzonego kapitału na inne cele), czyli około 1 procent światowego PKB,
– zastąpienie najbardziej kosztownej zdolności produkcyjnej energii z węgla energią odnawialną zmniejszyłoby roczną emisję dwutlenku węgla (CO2) o około 1,8 gigaton, czyli o 5 procent globalnej sumy w ubiegłym roku,
– do roku 2021 eksploatacja około 1 200 gigawatów istniejącej mocy opalanej węglem będzie kosztować więcej niż instalacja nowej fotowoltaicznej energii słonecznej na skalę przemysłową,
– ciągłe spadki kosztów energii odnawialnej potwierdzają je jako tanie rozwiązania w zakresie klimatu i dekarbonizacji, które dostosowuje krótkoterminowe potrzeby gospodarcze do średnio- i długoterminowych celów zrównoważonego rozwoju.

Oprócz przeglądu ogólnych trendów kosztów i ich czynników, Raport szczegółowo analizuje składniki kosztów. Analiza obejmuje około 17 000 projektów wytwarzania energii odnawialnej z całego świata, a także dane z 10 700 aukcji i umów zakupu energii ze źródeł odnawialnych.

Giganci technologii wzorem do naśladowania

O ile wzrośnie zużycie energii elektrycznej przez takich gigantów jak: Amazon, Google, Microsoft czy Facebook którzy obecnie zużywają około jeden procent światowej energii? Sean Ratka i Francisco Boshell z IRENA próbują odpowiedzieć na to pytanie przyglądając się innowacjom wprowadzanym przez przemysł technologiczny w celu obniżenia kosztów energii i emisji gazów cieplarnianych. Prognozy są obiecujące. Chociaż moc obliczeniowa centrum danych wzrosła sześciokrotnie w latach 2010-2018, to zużycie energii wzrosło tylko o 6 procent. Autorzy zwracają uwagę na przejście na scentralizowane przetwarzanie w „chmurze”, wykorzystanie sztucznej inteligencji do optymalizacji wzorców konsumpcji, lokalizowanie serwerów w zimnym klimacie (nawet pod wodą!) oraz kupowanie energii ze źródeł odnawialnych, gdzie ich koszty nadal spadają. Zarządzanie po stronie popytu oraz łączenie sektorów (sprzedaż ciepła odpadowego) również przyczynia się do wzrostu efektywności.

Raport IRENA wykazał, że „centra danych” znajdujące się na styku: efektywności energetycznej, energii odnawialnej i rozwijającej się gospodarki danych przez cyfryzację prowadzą do oszczędność energii. Dzięki integracji najnowszych technologii i wykorzystaniu coraz bardziej spadających cen energii z OZE oraz zwiększeniu wydajności sztucznej inteligencji „centra danych” torują ścieżkę, którą mogłyby pójść inne energochłonne gałęzie przemysłu.

Firmy technologiczne lubią odnawialne źródła energii

O zaangażowaniu firm technologicznych w odnawialne źródła energii świadczy ilość kupowanej energii z tych źródeł. Sojusz Nabywców Energii Odnawialnej znalazł się w pierwszej dziesiątce najlepszych nabywców energii odnawialnej w Stanach Zjednoczonych w 2019 roku, a na liście znalazło się wiele firm technologicznych.

Wykres : 10 największych nabywców energii w USA w 2019 r. (GW) / Źródło: REBA, 2020

Giganci technologiczni są jednymi z największych odbiorców energii elektrycznej i są jednocześnie największymi innowatorami w tym obszarze (mają kapitał, i co ważniejsze, odpowiednich ludzi). Tworzą nowe pionierskie strategie wykorzystania odnawialnych źródeł energii przy jednoczesnym zwiększeniu ich wydajności. Strategie obejmują:

  • lokalizowanie centrów danych w zimnych lokalizacjach przy dużej i taniej energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych;
  • umożliwienie „centrom danych” świadczenia usług na rynkach elastyczności zasilania;
  • łączenie strumieni energii z różnych zastosowań;
  • wykorzystanie technologii cyfrowych w celu optymalizacji operacji;
  • inwestycje w efektywność energetyczną zaczynają być powielane przez inne sektory.

Strategie te były w dużej mierze napędzane przez ekonomię i nastroje konsumentów, co spowodowało, że najbardziej rozpoznawalne firmy stały się bardziej „zielone”.

A czy my w Polsce jesteśmy gotowi na takie trendy? Czy strach przed zmianami, opór związków górniczych, czy cynizm/niewiedza polityków zostanie przełamany? Dzisiaj już jest wiadome, że koszt energii np. z „atomu” jest dwukrotnie wyższy niż z węgla czy z OZE a za 20 lat ta dysproporcja cenowa będzie jeszcze większa. Dryf „polskiej energetyki” zaczyna być bardzo niepokojący. Hasła: elektrownia atomowa, „czyste technologie węglowe”, milion samochodów elektrycznych czy CCS (wychwyt CO2) właściwie prowadzą donikąd. Wygląda na to, że za kilka lat „przebudzenie” będzie bardzo bolesne.

Chmiel: Zderzenie polityki energetyczno-klimatycznej Polski i Komisji