Cyglicki: Obwodnica, która ocaliła Rospudę

7 listopada 2014, 12:30 Drogi

Dzisiejsze otwarcie obwodnicy Augustowa to przykład na to, jak godzić ochronę środowiska z potrzebami ludzi. To także doskonały moment, żeby ostatecznie rozprawić się z mitem, mówiącym że „albo chronimy żabki, albo ludzi”.

Obwodnica Augustowa. Fot. Rafal Malinowski

Batalia o ochronę Rospudy zaczęła się wiele lat temu, kiedy po raz pierwszy światło dzienne ujrzały koncepcje budowy obwodnicy Augustowa. Z nieznanych do dzisiaj powodów, w pewnym momencie planowania odrzucono wariant budowy, który dopiero po olbrzymiej awanturze i fali protestów, został ostatecznie wybudowany i oddany do użytku. Warto przypomnieć, że budowę obwodnicy Augustowa w wariancie przez torfowiska Rospudy – obszar chroniony Natura 2000 -, na który nie chciały się zgodzić organizacje ekologiczne wspierane przez obywateli, popierały wówczas wszystkie sejmowe partie polityczne – od lewicy przez centrum, do prawicy. Bez wyjątku.

„Obrona Rospudy i dzisiejsze otwarcie obwodnicy Augustowa to jedna z najpiękniejszych historii, które wydarzyły się w trakcie 25-lecia przemian demokratycznych w Polsce. Wisława Szymborska powiedziała, że „Najłatwiej niszczyć. Trudno zachowywać to, co warte zachowania” – w przypadku Doliny Rospudy zachowaliśmy jej przepiękny krajobraz i wyjątkowe torfowiska, które były i są warte zachowania. Wbrew wszelkim przeciwnościom i nie niszcząc niczego, udało się wybudować obwodnicę Augustowa, która jest potrzebna ludziom. Udowodniliśmy ponad wszelką wątpliwość, że ochronę środowiska możemy mądrze pogodzić z potrzebami ludzi” – powiedział Robert Cyglicki, dyrektor Greenpeace Polska i uczestnik obozu w Rospudzie.

Jak podkreślają specjaliści ds. inwestycji drogowych, otwarta dziś droga nie tylko ominęła Dolinę Rospudy i jej cenne walory przyrodnicze, ale zachowała także bardzo dobre parametry ruchowe. Cała trasa obwodnicy ma długość 34,2 km, z czego 21,5 km to jednojezdniowa droga krajowa nr  8, a odcinek o długości 12,8 km jest dwujezdniową drogą ekspresową S61. Dwujezdniowy odcinek drogi to ważny element korytarza drogowego Via Baltica. Obecny jego przebieg opiera się na spójnej koncepcji połączenia obwodnic Suwałk i Augustowa oraz poprowadzenia trasy w taki sposób, aby z infrastruktury drogowej mogło skorzystać jak najwięcej osób, w tym użytkownicy pojazdów z okolic Ełku. Takiego rozwiązania nie zakładał poprzedni wariant obwodnicy Augustowa, który w zestawieniu korzyści i kosztów analizowanych na skutek protestów, uznany został za jeden z najgorszych.

„Warto przypomnieć, że zatrzymany wariant obwodnicy Augustowa, był jednojezdniową drogą ekspresową o długości 17,2 km , a koszt jego budowy miał wynieść niemal 440 mln zł bez dofinansowania z UE. Planowana obwodnica miała doprowadzić ruch jedynie do węzła w Gatnem, tuż za północną granicą Augustowa. Był to więc tylko fragment obecnie oddanej do ruchu trasy i nie łączył się z obwodnicą Suwałk. Główny koszt budowy poprzedniej wersji obwodnicy to była estakada długości 500 m nad torfowiskami” – powiedział inż. Jan Jakiel ze ze Stowarzyszenia Integracji Stołecznej Komunikacji.

W komentarzu SISKOM przygotowanym na prośbę Greenpeace z okazji otarcia obwodnicy Augustowa, czytamym.in.:

Cieszymy się z oddania do ruchu obwodnicy Augustowi. Żałujemy, że droga ta od początku nie była planowana w takim przebiegu, co pozwoliłoby uniknąć niepotrzebnego konfliktu i opóźnień w realizacji inwestycji. Żałujemy też, że równocześnie z budową obwodnicy Augustowa nie zbudowano obwodnicy Suwałk, co w 2006 i 2007 sugerowaliśmy drogowcom.

Greenpece serdecznie dziękuje wszystkim organizacjom i osobom indywidualnym  za wspólny wysiłek, który ocalił piękno Doliny Rospudy. Wszystkim Nam/Wam należą się brawa. Razem i z osobna.  Nie wymieniamy celowo nikogo z imienia i nazwiska, tak żeby przypadkiem kogoś nie pominąć. Wierzymy, że Wy sami wiecie, o kogo chodzi. Dzięki!!!