Cywiński: Jakie systemy poboru opłat w miastach?

2 lipca 2013, 10:00 Drogi

Marek Cywiński, Kapsch Telematics Services: 1,2 mld zł, które przeznacza się w Polsce na wszystkie przedsięwzięcia z zakresu ITS to mało. Tyle łącznie kosztował elektroniczny system poboru opłat za wjazd do centrum Londynu. Wprowadzał go przed 10. laty mer tego miasta, a jednoczenie szef całego projektu, Ken Livingstone. Wyszedł on z założenia, że miasto się dusi od nadmiaru pojazdów samochodowych, grzęznących w ustawicznych korkach. Z tego powodu zaobserwowano nasilający się odpływ biznesu z Londynu, np. do Paryża. Obliczano straty miasta z powodu korków na 2 mld funtów. Po wprowadzeniu systemu funkcjonuje on – podobnie jak w wielu innych dużych miastach europejskich – z powodzeniem do dziś. Mimo poniesionych wysokich nakładów na początku, opłaciło się go wprowadzać. Od początku obowiązywania systemu w Londynie m.in. o 80 proc. wzrosło wykorzystanie rowerów przez mieszkańców, a o 30 proc. zmniejszyło się zanieczyszczenie powietrza. Skorzystali na tym zarówno stali mieszkańcy, jak i osoby, które w miastach pracują oraz je zwiedzają. Dla zapewnienia lepszego funkcjonowania systemy poboru opłat za przejazdy po drogach poza miastami powinny być zintegrowane i kompatybilne z podobnymi systemami istniejącymi w samych miastach.