Meksyk może okazać się czarną owcą COP27

9 listopada 2022, 17:45 Alert

Eksperci ostrzegają, że Meksyk, jeden z największych emitentów gazów cieplarnianych na świecie, ogłosi na szczycie klimatycznym COP27 mieszankę starych, nieadekwatnych i niemożliwych do zrealizowania zobowiązań klimatycznych, które będą się mieć nijak do postanowień porozumienia paryskiego. Wszystko za sprawą prezydenta Andrésa Manuela Lópeza Obradora (znany powszechnie jako Amlo), któremu sąd najwyższy tego kraju musiał uniemożliwić anulowanie i tak już skromnych celów Meksyku w zakresie redukcji emisji gazów cieplarnianych w Paryżu, podczas gdy emisje rosną.

Meksyk – czarna owca COP27?

John Kerry, wysłannik administracji USA ds. klimatu, powiedział w zeszłym tygodniu, że prezydent Meksyku, znany jako Amlo, wyda ważne oświadczenie w sprawie zobowiązań klimatycznych kraju podczas COP27. Zobowiązania klimatyczne Meksyku będą obejmować takie elementy jak redukcja emisji metanu państwowego koncernu naftowego Pemex, czy otwarcie państwowej elektrowni słoneczna o mocy 1000 MW. Ponadto można się spodziewać również zobowiązań w sprawie inwestycji w kopalnie litu – Meksyk ma dziewiąte co do wielkości zidentyfikowane złoża tego surowca, który ma kluczowe znaczenie m.in. dla pojazdów elektrycznych. – Jest bardzo prawdopodobne, że rząd meksykański będzie próbował oszukać cały świat podczas COP27 fałszywymi działaniami i projektami, które nigdy nie zostaną zbudowane. Nie spełnimy naszych obecnych zobowiązań, nie mówiąc już o nic bardziej ambitnym – powiedział Carlos Flores, ekspert ds. energetyki odnawialnej z Meksyku.

Według organizacji non-profit zajmujących się śledzeniem działań na rzecz emisji dwutlenku węgla, śledzącej rządowe działania na rzecz klimatu, polityka klimatyczna Meksyku w ramach Amlo jest w regresie, ponieważ priorytetem jest wykorzystanie paliw kopalnych, a polityki i instytucje związane z klimatem są likwidowane. Aby Meksyk mógł zrealizować nawet swoje przestarzałe zobowiązania klimatyczne do 2030 roku, musi zmienić swoją politykę, odejść od paliw kopalnych, wspierać energetykę odnawialną i zająć się sektorem transportu.

Meksyk ma ogromny potencjał dla odnawialnych źródeł energii, ale Amlo wycofał się z wielu projektów, będąc jednocześnie krytykowanym za narzucanie innych (w tym wiatrowych i wodnych) na terenach zamieszkanych przez rdzenną ludność bez odpowiednich konsultacji.

The Guardian/Michał Perzyński