Członek szwedzkiej partii rezygnuje po skandalu szpiegowskim z Rosją w tle

26 września 2016, 06:00 Alert

Jak piszą szwedzkie media, człowiek zatrudniony w biurze parlamentarnym Szwedzkich Demokratów może stwarzać zagrożenie dla bezpieczeństwa kraju. Eksperci na których powołuje się Szwedzkie Radio podkreślają, że Egor Putilov, może stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa kraju w związku z podejrzeniem o współpracę ze skazanym rosyjskim biznesmenem i korzystaniem z wielu tożsamości. Po skandalu, jaki opisano w szwedzkich mediach Putilov, zrezygnował z pracy w parlamencie w strukturach Szwedzkich Demokratów.

Kim jest Egor Putilov?

Egor Putilov, pracuje w parlamencie w biurze Szwedzkich Demokratów od lutego tego roku i ma pełny dostęp do całego budynku. Tymczasem jak donosi szwedzkie radio, postać ta posługuje się kilkoma dowodami tożsamości. Doniesienia szwedzkiego radia wskazują, że wykorzystuje co najmniej pięć różnych nazwisk w artykułach prasowych, w kontaktach z władzami oraz w mediach społecznościowych.

Źródło: Wiki Commons

W rozmowie ze szwedzkim radiem minister obrony Peter Hultqvist, wezwał Szwedzkich Demokratów do podjęcia działań sprawdzających, czy ich pracownik stwarza ryzyko dla bezpieczeństwa. Mężczyzna był wcześniej zatrudniony przez szwedzką Agencję Migracji. Rządowa jednostka zadeklarowała, że będzie sprawdzać wszystkie wnioski o azyl podjęte przez Putilova. Agencja nie znalazła żadnych rozbieżności w aktach osobowych.

Putilov starał się także w zeszłym roku o pracę w Generalnej Szwedzkiej Agencji Zarządzania Kryzysowego. – Podkreślał, że ma wiedzę w dziedzinie dezinformacji i rosyjskiej propagandy – wyjaśnia Mikael Tofvesson z rządowej agencji.

W 2014 Putilov kupił dom w rejonie Sztokholmu od wpływowego biznesmena z Sankt Petersburga, który został skazany w Rosji. Miał on mieć powiązania z rosyjskimi władzami. Putilov miał nabyć nieruchomość za cenę stanowiącą połowę jej wartości, po czym sprzedał ja, za dwa raz wyższą kwotę, uzyskując 6 mln szwedzkich koron. Lars Nicander, dyrektor ośrodka zajmującego się zagrożeniami asymetrycznymi na szwedzkim Uniwersytecie Obrony zaznaczył, że nie jest to normalna sytuacja, a transakcja ma podejrzany charakter i mogła została wykonana w imieniu innej osoby.

Putilov odmówił udzielenia wywiadu, ale stwierdził, że transakcja była przeprowadzona zgodne z prawem. Jednak zdaniem Nicandera, wielkość kwoty i wątpliwość co do samej transakcji sprzedaży, dają podstawę do uznania Putliova za zagrożenie bezpieczeństwa w parlamencie. – Będąc w parlamencie można wynieść poufne informacje o czy sondować stanowiska partii politycznych, na przykład wobec gazociągu Nord Stream, NATO czy umów handlowych. Można także wnieść urządzenia służące do podsłuchu – podkreślił Nicander.

Rzecznik prasowy Szwedzkich Demokratów Henrik Vinge powiedział szwedzkiemu radiu, że rutynowo przeprowadzono kontrolę bezpieczeństwa wszystkich zatrudnionych w biurze parlamentarnym. Nie widzi on jednak obecnie powodu do podjęcia nadzwyczajnych środków w tym momencie.

Putliov rezygnuje po skandalu szpiegowskim z Rosją w tle

Po ukazaniu się materiałów prasowych w szwedzkich mediach Putliov postanowił zrezygnować z obecnej pracy i członkostwa w partii Szwedzkich Demokratów. W wysłanym mailu do redakcji szwedzkiego radia Putliov zaznaczył, ze jest to jego własna decyzja. Szwedzcy Demokraci twierdzą, że dyskusja dotyczącą osoby Putliova, jaka odbędzie się w środę (28 września br.)będzie tajna. Przywódca partii, Mattias Karlsson, powiedział, że jak dotychczas nie udowodniono, że Egor Putilov jest zagrożeniem dla bezpieczeństwa. – Jako osoba pochodzenia rosyjskiego stałem się łatwym celem do atakowania i wiązania mojej osoby z Putinem. Niestety, to wszystko jest wykorzystywane na użytek szwedzkich mediów – napisał w oświadczeniu Putilov.

Lider Partii Centrum Anders W. Jonsson powiedział w szwedzkim radiu, że istnieje wiele pytań bez odpowiedzi.- Kim jest ten człowiek, dla kogo on pracuje, dlaczego otrzymał duże sumy od rosyjskiego biznesmena? Istnieje wiele pytań, na które należy odpowiedzieć, a Szwedzcy Demokraci muszą się do nich ustosunkować – powiedział Anders W. Jonsson.

„Rośnie zagrożenie dla Szwecji ze strony Rosji”

W połowie września dziennik Dagens Nyheter poinformował, że Sztokholm otrzymał informacje o rosnącym zagrożeniu ze strony Rosji. Chodzi o wyspę Gotlandia. Informacje na ten temat pozostają ściśle tajne. Źródła związane ze szwedzkim wywiadem informują gazetę, że władze szwedzkie otrzymały ostrzeżenie, że Gotlandia jest bezpośrednio zagrożona przez Rosję. Natura zagrożenia i inne szczegóły na ten temat pozostają tajne. Decyzja o ich odtajnieniu należy do rządu. W związku z tą informacją w siłach zbrojnych Szwecji przeprowadzono szereg niezapowiedzianych inspekcji. Sztokholm zdecydował także 14 września o przywróceniu stałej obecności wojskowej na Gotlandii.

Tajne ostrzeżenie wywiadu Szwecji przed Rosją może zagrozić Nord Stream 2

Szwedzkie Radio/Wojciech Jakóbik/Bartłomiej Sawicki

AKTUALIZACJA: 16.15, 27.09.2016