Derski: Bilans sukcesów Piechocińskiego nie imponuje

19 grudnia 2013, 10:53 Energetyka

– Gdy rok temu nowy szef PSL przejmował stery resortu gospodarki spodziewano się realizacji trzech głównych celów: dalszej deregulacji oraz przyspieszenia prac nad ustawami: o korytarzach przesyłowych (ma pomóc w budowie linii energetycznych) i o odnawialnych źródłach energii – pisze Bartłomiej Derski w swojej analizie roku działalności ministra gospodarki Janusza Piechocińskiego.

– Ustawa o korytarzach przesyłowych, której poseł Piechociński był zwolennikiem, za kadencji ministra Piechocińskiego nie ruszyła się ani trochę do przodu. Inwestycje w sieci elektroenergetyczne, gazociągi, czy rury ciepłownicze ciągną się latami, a ich brak odczuwamy przy każdej wielkiej nawałnicy, jak choćby ostatni orkan Ksawery. Sprzeciw m.in. samorządów skutecznie zablokował pracę nad dokumentem – pisze Derski.

– Kolejna ważna ustawa, która miała zmienić drogi i niewydolny system wsparcia energetyki odnawialnej także utknęła. Jej poprzednia wersja została na tyle skutecznie zablokowana przez koalicyjną PO, że ta podyktowała Piechocińskiemu nawet jej nowe brzmienie. Jednak prace nad całkiem nową ustawą także się ciągną, a w inwestycjach w tym sektorze widać wyraźny zastój, który dodatkowo dusi rozwój gospodarczy. W tym roku odnotowaliśmy najniższą od 2005 roku dynamikę przyrostu nowych mocy w farmach wiatrowych, kluczowym źródle energetyki odnawialnej w Polsce – wymienia dalej.

– Nie powstają także nowe elektrociepłownie. Ministerstwu nie tylko nie udało się przeforsować nowego systemu wsparcia dla nich, ale spóźniło się nawet z przedłużeniem obecnego. Z tego powodu swoje inwestycje we Wrocławiu i Zabrzu wstrzymało fińskie Fortum. Łączna wartość tylko tych dwóch wstrzymanych projektów – 2,5 mld zł – jest porównywalna do inwestycji w fabrykę samochodów, którą Piechociński przedwcześnie pochwalił się mediom, wprawiając w konsternację menadżerów z niemieckiego koncernu – ocenia.

– Jeżeli resort gospodarki na poważnie zainteresuje się branżą górniczą, to nawet klika wielkich fabryk samochodów nie będzie wstanie dać pracy górnikom pozbawionym pracy w upadających kopalni. Tu także przez ostatni rok niewiele zrobiono – podkreśla ekspert.- Bilans sukcesów, które resort pod kierownictwem ministra Piechocińskiego może sobie z całą pewnością przypisać nie imponuje.

Źródło: WysokieNapiecie.pl