Derski: Ministerstwo Energii za minimalną odległością dla wiatraków

23 lutego 2016, 15:00 Energetyka

KOMENTARZ

Turbiny wiatrowe w Austrii

Bartłomiej Derski

WysokieNapiecie.pl

Resort energii poinformował Obserwator Legislacji Energetycznej portalu WysokieNapiecie.pl, że poprze regulacje ograniczające lokalizowanie farm wiatrowych w pobliżu zabudowań mieszkalnych.

– W ocenie Ministerstwa Energii uregulowanie zasad lokalizacji elektrowni wiatrowych oraz ich odległości od zabudowań jest sprawą niezwykle istotną z uwagi na liczne protesty mieszkańców – poinformowały Obserwator Legislacji Energetycznej służby prasowe ministerstwa.

Ministerstwo podkreśla jednocześnie, że obszar planowania i zagospodarowania przestrzennego energetyki wiatrowej, a także ustalanie minimalnych odległości elektrowni wiatrowych od zabudowań nie leży w jego kompetencjach.

– Niemniej, w ocenie ministerstwa, lokalizacja elektrowni wiatrowych winna w każdym przypadku gwarantować zachowanie bezpiecznej odległości od najbliższych zabudowań ludzkich, a inwestycja niespełniająca takich kryteriów nie powinna być realizowana – czytamy w odpowiedzi resortu.

W ubiegłym tygodniu projekt ustawy określającej minimalną odległość farm wiatrowych od zabudowań mieszkalnych wnieśli do Sejmu posłowie Prawa i Sprawiedliwości.

Zgodnie z ich propozycją turbiny wiatrowe nie będą mogły powstawać w odległości od zabudowań i działek mieszkalnych mniejszym, niż dziesięciokrotność ich wysokości. W praktyce chodzi o ok. 1,5 km. Zakaz obowiązywać będzie także osoby, które chciałyby wybudować dom w mniejszej odległości od wiatraka.

Projekt ustawy przewiduje także, że turbiny wiatrowe nie będą mogły powstawać w oparciu o warunki zabudowy. Będą musiały także uzyskiwać co dwa lata nowe pozwolenie na użytkowanie, wydawane przez Urząd Dozoru Technicznego, którego koszt każdorazowo ma wynosić do 1% wartości inwestycji (ok. 150 tys. zł). Istniejące farmy wiatrowe będą musiały uzyskać pozwolenie w ciągu roku od wejścia w życie ustawy, w przeciwnym razie ich właścicielom grozić będzie do dwóch lat więzienia.