Derski: Przyrost OZE poniżej oczekiwań rządu

12 grudnia 2016, 11:45 Energetyka

KOMENTARZ

Bartłomiej Derski

WysokieNapiecie.pl

 Dane GUS rozwiewają nadzieje rządu na bezproblemową realizację krajowego celu OZE na 2020 rok. Produkcja „zielonej” energii jeszcze rośnie, ale wyhamowała na tyle, że w 2015 roku jej udział w zużyciu był mniejszy, niż zakładał rząd. WysokieNapiecie.pl oszacowało ile dzisiaj kosztowałoby Polskę załatanie tej luki transferem statystycznym z innego kraju.

Z opublikowanych właśnie danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że udział energii ze źródeł odnawialnych (OZE) w końcowym zużyciu w 2015 roku wyniósł w Polsce 11,77%, wobec planowanych przez rząd 11,90%. GUS zweryfikował także dane z poprzednich lat, nieznacznie je podnosząc.

oze_przyrost_2015_gus

Opublikowane kilka dni wcześniej dane GUS o pozyskanej energii z OZE dawały Ministerstwu Energii więcej nadziei. Jej ubiegłoroczny udział w całkowitej produkcji energii w Polsce wyniósł bowiem 12,61%, w stosunku do 11,86% rok wcześniej, co według szacunków portalu WysokieNapiecie.pl mogło pozwolić na utrzymanie się powyżej rządowej ścieżki rozwoju „zielonej” energetyki.

Najnowsze dane GUS o udziale OZE w zużyciu energii (a nie produkcji) rozwiewają jednak nadzieje rządu na bezproblemowe dojście do celu wyznaczonego na 2020 rok. Zgodnie z nim Polska powinna osiągnąć 15% udział OZE w końcowym zużyciu energii, w stosunku do którego rząd zaplanował jeszcze pół procenta zapasu.

oze_udzial_2015_gus

Na realizacji polskich zobowiązań ciąży niewielki udział biopaliw i biokomponentów w sektorze transportowym. I to pomimo odwrócenia ─ trwającego od kilku lat ─ spadku ich zużycia. Jak pisaliśmy w maju , za słabymi wynikami w tym sektorze stoją przede wszystkim niewdrożone regulacje w zakresie biopaliw II generacji. Zbyt mały udział OZE w transporcie to z resztą obecnie domena większości państw UE.

Na niekorzyść Polski działają także wynegocjowane okresy przejściowe. Zgodnie z nim do 2020 roku sprzedaż benzyn z dodatkiem do 10% etanolu wymaga udostępniania klientom jednocześnie paliwa z dodatkiem do 5%. Tymczasem stacje paliw i hurtownie nie mają osobnych zbiorników na kolejny rodzaj paliwa. Ponadto logistyka dostaw kolejnego rodzaju benzyn jest zbyt kosztowna, by opłacała się producentom. W efekcie właściwie wszyscy sprzedawcy w kraju oferują klientom jedynie benzynę z dodatkiem do 5% etanolu, chociaż jak pokazują doświadczenia, nawet 10% i większy udział nie ma wpływu na pracę silników.
W dodatku w kolejnych latach spodziewany jest istotny spadek produkcji energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych. Zmiana systemu wsparcia OZE sprawiła, że od lipca panuje niemal zupełny zastój inwestycyjny, który potrwa do 2018 roku, bowiem pierwsza duża aukcja dla nowych inwestycji zostanie rozstrzygnięta dopiero w drugiej połowie przyszłego roku. Do tego czasu spadające ceny zielonych certyfikatów niemal całkowicie wyeliminują współspalanie biomasy w elektrowniach i większości elektrociepłowni (według danych Agencji Rynku Energii od stycznia do października współspalanie spadło o połowę ─ do 2 TWh, z 3,8 TWh w analogicznym okresie 2015 roku), a całkowity wzrost produkcji „zielonego” prądu wyniósł w ciągu pierwszych 10 miesięcy zaledwie 1,8%, podczas gdy rok wcześniej przyrost przekraczał 12%, a dwa lata temu niemal 16%.

oze_moce_2016_przed_po_zc

W przypadku nie wypełnienia unijnych zobowiązań na 2020 rok Polska będzie musiała dokonać transferu statystycznego z państw, które przekroczyły swój cel. Jego koszty trudno dzisiaj oszacować, jednak w 2014 roku już dziewięć krajów przekroczyło swoje zobowiązania, co teoretycznie mogłoby oznaczać dużą podaż „zielonej” energii i niskie ceny przyszłych transferów statystycznych. Problem w tym, że w grupie krajów będących w sytuacji Polski lub gorszej (którym do osiągnięcia celu brakowało ponad 20%) znalazła się większość dużych krajów ─ Wielka Brytania, Francja, Belgia, Holandia i Niemcy, a to może wywindować koszty transferów.

oze_europa_cele_2014-2020

Kto do tej pory zawarł umowę w sprawie transferu ? O tym w dalszej części artykułu na portalu WysokieNapiecie.pl