Sierakowska: Ropa pod presją rozczarowujących danych z Azji

28 lutego 2018, 10:45 Energetyka

Notowania ropy naftowej wczoraj dynamicznie zawróciły w dół. Tym samym, cena tego surowca w Stanach Zjednoczonych zeszła z powrotem poniżej poziomu 63 USD za baryłkę i dzisiaj rano porusza się blisko wtorkowego zamknięcia – pisze Dorota Sierakowska, analityczka DM BOŚ.

Wczoraj sprzedających na rynku ropy wsparł silniejszy dolar, natomiast czynnikiem, który dzisiaj wywiera presję podażową na notowania ropy naftowej, są słabsze od oczekiwań dane makro w Azji. Rozczarowała m.in. dynamika produkcji przemysłowej w Japonii i Indiach oraz odczyty indeksów PMI w Chinach, co naturalnie zwiększyło obawy o popyt na ropę naftową, gdyż oba wspomniane kraje są jej dużymi konsumentami, a Chiny są największym importerem ropy na świecie.

Z kolei raport Amerykańskiego Instytutu Paliw, dotyczący zapasów ropy naftowej w USA, nie wpłynął istotnie na nastroje inwestorów na rynku ropy. Według tej instytucji, w minionym tygodniu zapasy ropy w tym kraju wzrosły, ale o mniej niż oczekiwano. Dzisiaj inwestorzy będą wypatrywać analogicznego raportu Departamentu Energii USA, który bazuje na większej liczbie danych.

Uwagę inwestorów na rynku ropy przyciągają także spekulacje dotyczącej konferencji CERAWeek, która odbędzie się w przyszłym tygodniu w amerykańskim mieście Houston. Niepotwierdzone informacje z branżowych źródeł podają, że w poniedziałek ma odbyć się spotkanie kilku przedstawicieli kartelu OPEC z kluczowymi postaciami amerykańskiego przemysłu naftowego, w tym z zarządami spółek wydobywczych oraz zarządzającymi funduszami.