Rumunia liczy na szybką rewizję dyrektywy gazowej, która usidli Nord Stream 2

25 stycznia 2019, 06:15 Alert

Agencja Platts donosi, że prezydencja rumuńska zamierza jak najszybciej zająć się rewizją dyrektywy gazowej, która może podporządkować sporny Nord Stream 2 prawu europejskiemu.

Rumuński minister energetyki Anton Anton powiedział komisji ds. przemysłu, badań naukowych i energii Parlamentu Europejskiego (ITRE), że zamierza dobrze wykorzystać czas do wyborów parlamentarnych w Unii Europejskiej.

– Chcemy, by nasza prezydencja podjęła znaczące kroki w czasie, który nam został – powiedział o rewizji dyrektywy gazowej. Regulacja mogłaby podporządkować prawu europejskiemu sporny gazociąg Nord Stream 2. Propozycja rumuńska zakłada, że wyłączenie spod jej reżimu mogłyby otrzymać tylko istniejące połączenia gazowe, więc los spornej magistrali będzie zależał od tempa przyjmowania rewizji. Nord Stream 2 ma zostać ukończony do końca roku, o ile nie będzie opóźnień.

– Wiemy, że Parlament jest gotów do rozmów – zdradził Anton. – To teraz gorący temat. Objęcie Nord Stream 2 regulacjami zrewidowanej dyrektywy gazowej oznaczałoby konieczność dostosowania projektu do nowych przepisów. Mogłoby się to wiązać z opóźnieniem, a w razie odrzucenia układu w tej sprawie przez Federację Rosyjską, nawet z zablokowaniem projektu. Tymczasem regulacje europejskie zmusiłyby Gazprom do stworzenia niezależnego operatora, który samodzielnie wyznaczałby taryfy, a także dopuszczeniu konkurencji do przepustowości gazociągu.

Do tej pory rewizja dyrektywy gazowej była zamrożona przez prezydencje austriacką i bułgarską. Austriackie OMV jest partnerem finansowym Nord Stream 2. Anton wyraził nadzieję, że jego prezydencji uda się uzyskać uzgodnione stanowisko Rady Unii Europejskiej, które pozwoli rozpocząć trilog. Wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Marosz Szefczovicz uznał, że jest to możliwe jeszcze przed wyborami do Parlamentu Europejskiego.

Platts/Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Odsiecz Rumunii. Bat na Nord Stream 2 wraca