Eksperci apelują o nowe sankcje wobec Rosji z ograniczeniem importu ropy do Polski włącznie

20 października 2016, 08:45 Energetyka

Anna Hopko i Michajło Gonczar apelują na łamach bloga Atlantic Council o zablokowanie projektu Nord Stream 2 i ograniczenie importu ropy z Rosji przez Unię Europejską. Ma to być reakcja na działania Rosji w Syrii. 20 października Rada Europejska rozważy wprowadzenie nowych obostrzeń.

– Najsilniejszą kartą przetargową Unii Europejskiej jest jej poziom importu sorowców i powinna zostać uwzględniona jako element nowej strategii unijnej. Poprzez sprowadzanie surowców z Rosji, Unia pozwala Kremlowi na dalszą agresję na Ukrainie i Syrii – ostrzegają eksperci.

Wyliczają, że dwie trzecie przychodów do rosyjskiego budżetu pochodzi ze sprzedaży węglowodorów, a Unia Europejska jest największym klientem, bo trzy czwarte ropy z Rosji trafia na jej rynek. – Rosja zaopatrza Europę w surowce, a Europa budżet rosyjski w pieniądze – piszą autorzy tekstu. Przypominają, że największymi importerami ropy są: Niemcy, Holandia i Polska.

W przypadku Polski Hopko i Gonczar przypominają, że sceptyczny wobec Rosji rząd Prawa i Sprawiedliwości zwiększył zakupy ropy od rosyjskiego Rosnieftu. – PKN Orlen dostarcza także ropę Rosnieftu na Litwę i do Czech – piszą. Piszą, że aktywami na Litwie w latach 2004-2005 interesowała się Rosja i chciała je nielegalnie przejąć. Powołują się na słowa ówczesnego szefa Agencji Wywiadu Zbigniewa Siemiątkowskiego, który powiedział, że rosyjskie imperium posługiwało się w przeszłości czołgami, a obecnie wykorzystuje do tych samych celów ropę.

Analitycy cytowani przez Atlantic Council przypominają, że Polska i pozostałe kraje Gurpy Wyszehradzkiej: Czechy, Słowacja i Węgry, potępiły projekt gazociągu Gazpromu o nazwie Nord Stream 2, jako przedsięwzięcie polityczne i szkodliwe dla Europy Środkowo Wschodniej.

– Czas zatrzymać agresora. Należy zoptymalizować dostawy ropy z Rosji do Europy poprzez redukcję wolumenu o co najmniej połowę. Są do tego możliwości, jeśli uwzględnić potencjał Iranu, który zawsze dostarczał ropę do Europy, i Kazachstanu, choć jest on zależny od rosyjskiej infrastruktury – wskazują eksperci. Nie pozostają przy tym. Ich zdaniem ograniczenie importu ropy to za mało.

Przekonują, że należy rozważyć blokadę szlaków dostaw rosyjskiej ropy, na przykład na Morzu Czarnym i Bałtyckim. Twierdzą, że należy zrewidować podejście Unii Europejskiej do projektów, jak Nord Stream 2 i Turkish Stream, które mają posłużyć utrzymaniu zależności Europy od rosyjskich surowców. Apelują także o zakończenie śledztwa antymonopolowego Komisji przeciwko Gazpromowi i rozszerzenia sankcji.

Mychajło Gonczar jest prezesem Centrum Badań Strategii Globalnej XXI. Hanna Hopko jest parlamentarzystką ukraińską i przewodniczącą komisji spraw zagranicznych.

Jakóbik: Czy PKN Orlen zdradził Polskę z Rosjanami?

Atlantic Council