W nadchodzących latach oczekuje się ogromnego wzrostu liczby globalnych projektów wykorzystujących baterie do magazynowania energii pochodzącej z niestabilnych źródeł, takich jak energia słoneczna i wiatrowa.
Szybkie upowszechnianie się baterii litowo-żelazowo-fosforanowych (LFP), które są znacznie tańsze od tradycyjnych baterii i nie wykorzystują kobaltu ani niklu, wywołuje wstrząsy na i tak już osłabionych rynkach tych metali.
– Zaobserwowaliśmy prawdziwie monumentalny spadek intensywności użycia niklu i kobaltu w zapotrzebowaniu na baterie – powiedział Martin Jackson z firmy konsultingowej CRU zajmującej się rynkiem surowców.
W rezultacie intensywność użycia niklu w bateriach stosowanych w pojazdach elektrycznych, magazynach energii i elektronice użytkowej spadła o niemal jedną trzecią w ciągu czterech lat do 2024 roku, a w przypadku kobaltu aż o dwie trzecie – wynika z danych CRU. Przyspieszające tempo przechodzenia na baterie LFP prawdopodobnie jeszcze bardziej obniży ceny tych dwóch metali.
Jednak cena to nie jedyny czynnik napędzający boom na magazyny energii oparte na bateriach LFP. Elder z Fidra Energy powiedział, że ostatnie postępy technologiczne w bateriach LFP oznaczają, że te używane w Thorpe Marsh będą miały żywotność 20 lat, w porównaniu z wcześniejszymi 10-15 latami. Ponadto obawy związane z wysoką emisją dwutlenku węgla przy produkcji niklu oraz problemami z prawami człowieka związanymi z wydobyciem kobaltu w Kongo również przyspieszają tę zmianę.
Reuters / Mateusz Gibała
