EY: Państwa strefy euro wychodzą z kryzysu dzięki poprawie koniunktury, osłabieniu euro oraz niższym cenom ropy

7 stycznia 2015, 12:07 Energetyka

Zgodnie z prognozami EY i Oxford Economics w 2015 roku wzrost PKB w strefie euro wyniesie 1,2%, a w kolejnych latach będzie zbliżony do 1,6% rocznie. Według ekspertów, w 2014 roku gospodarka eurolandu urosła o 0,8%. Choć oznacza to istotną poprawę wobec 2013 roku, to w stosunku do dekady poprzedzającej kryzys z 2008 roku, roczna dynamika PKB będzie niższa o ponad 0,5 pkt. proc. Najważniejszymi czynnikami wzrostu w tej części świata będą: osłabienie euro połączone z poprawą koniunktury zagranicznej, taniejąca ropa naftowa oraz wprowadzone reformy gospodarcze.

Głównym motorem powolnego wychodzenia z kryzysu w strefie euro będzie rosnący eksport. Według prognoz, w 2015 roku powinien on się zwiększyć o 3,7%, a w kolejnych latach nawet o 4% w skali roku. Będzie się tak działo głównie za sprawą wychodzenia z kryzysu Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych oraz wzrostu konkurencyjności cenowej europejskich towarów i usług z powodu osłabienia euro.

Tym, co negatywnie wpływa na europejski handel zagraniczny i gospodarkę, są obustronne sankcje gospodarcze na linii Rosja – Unia Europejska. Ich skutki uderzają przede wszystkim w gospodarkę Niemiec. Szacunki wskazują, że sankcje mogą oddziaływać w kierunku obniżenia PKB naszego zachodniego sąsiada o ok. 0,3% rocznie. Niemieccy przedsiębiorcy są bardziej pesymistyczni – ich zdaniem efekt ten wyniesie aż 1% PKB.

Ropa daje oszczędności

Nie bez znaczenia dla europejskiej gospodarki są spadające ceny ropy. Po 15 kolejnych kwartałach, kiedy za baryłkę płacono powyżej 100 dolarów, jej cena spadła do ok. 60 dolarów pod koniec 2014 roku. Oznacza to dodatkowe oszczędności w budżetach gospodarstw domowych, a co za tym idzie, szansę na zwiększenie krajowej konsumpcji. Według prognoz, dzięki taniejącej ropie, wzrost realnego dochodu rozporządzalnego konsumentów w 2015 roku będzie wyższy o co najmniej 0,3 pkt. proc. w stosunku do wrześniowej prognozy EY.

Ożywienie pomimo zadłużenia

Reformy wprowadzone w krajach strefy euro zaczynają przynosić pewne skutki, nawet wśród peryferii strefy euro. Zdaniem EY w 2015 roku PKB Hiszpanii wzrośnie o 2%, Grecji o 1,7%, a Portugalii o 1,3%. Gorsze prognozy dotyczą wzrostu PKB na Cyprze (0,3%) i we Włoszech (0,1%).

2014.12.23_Dynamika PKB.jpg

Ciągle poważnym problemem pozostaje kwestia zadłużenia w strefie euro. Dług publiczny ośmiu jej członków przekracza 90% PKB, w tym sześciu – Belgii, Grecji, Włoch, Portugalii, Cypru oraz Irlandii – nawet 100% PKB.

– Z jednej strony, wiele krajów południa Europy powinno kontynuować ograniczanie nierównowagi finansów publicznych, ale z drugiej strony redukcja wydatków czy inne reformy strukturalne w krótkim okresie zazwyczaj osłabiają wzrost gospodarczy, co z kolei ogranicza spadek długu publicznego w relacji do PKB. W tym roku polityka fiskalna będzie w tych krajach mniej restrykcyjna niż w 2014 r., jednak wciąż nie będzie ona czynnikiem wspierającym wzrost gospodarczy. Poprawie sytuacji na południu Europy niewątpliwie sprzyjałby silniejszy wzrost popytu zewnętrznego. Niemniej, na przykład w Niemczech, które odnotowują nadwyżkę fiskalną, nie widać skłonności do podejmowania bardziej aktywnych działań stymulujących krajowy czy międzynarodowy popyt – mówi Marek Rozkrut, Partner, Główny Ekonomista EY.

Inflacja zbyt niska, bezrobocie zbyt wysokie

Stopa inflacji w strefie euro wciąż kształtuje się na bardzo niskim poziomie. W 2014 roku wyniesie ona zaledwie 0,5%, podczas gdy w Stanach Zjednoczonych będzie ona zbliżona do 2%. Choć zgodnie z prognozą stopa inflacji w eurolandzie będzie powoli rosnąć, 2-procentowy cel inflacyjny zakładany przez Europejski Bank Centralny nie zostanie osiągnięty w perspektywie prognozy do 2018 roku.

Pomimo nieznacznego ożywienia gospodarczego, bezrobocie w krajach eurolandu pozostaje blisko rekordowych poziomów. W szczególności dotyczy to krajów południa Europy. W 2015 r. stopa bezrobocia w Hiszpanii wyniesie ok. 23,8% a w Grecji aż 26,7%.W kolejnych latach nastąpi niestety tylko niewielka poprawa w tym obszarze.

Stopa bezrobocia.jpg

19. członek strefy euro

Od 1 stycznia 2015 roku Litwa dołączyła do eurolandu. Zgodnie z przewidywaniami Banku Centralnego Litwy, wspólna waluta może zwiększyć wolumen handlu zagranicznego kraju o 5-10%. Usunięcie ryzyka walutowego i spadek stóp procentowych mogą w średnim okresie (2015-2022) zwiększyć PKB Litwy o ok. 2%.

Najważniejszym partnerem handlowym Litwy jest Rosja. Około 20% litewskiego eksportu trafia właśnie na ten rynek. W związku z tym, szacuje się, że sankcje w handlu z Rosją mogą obniżyć wolumen eksportu Litwy nawet o 3,6%.

– Członkostwo w strefie euro rzeczywiście obniża koszty transakcyjne i ryzyko kursowe, co sprzyja rozwojowi handlu zagranicznego i tym samym wzrostowi gospodarczemu. Równocześnie, jak pokazały doświadczenia państw południa Europy, członkostwo w strefie euro wiąże się także z ryzykiem narastania nierównowag makroekonomicznych. W szczególności, potencjalny spadek stóp procentowych i napływ zagranicznego kapitału mogą generować boom kredytowy stymulujący wzrost gospodarczy, przyspieszenie płac oraz towarzyszący temu nadmierny wzrost zadłużenia sektora prywatnego. W takim scenariuszu produkcja po pewnym czasie uległaby jednak załamaniu, a brak możliwości deprecjacji kursu walutowego bardzo utrudniałby odpowiednie dostosowanie makroekonomiczne, przywracające konkurencyjność i równowagę gospodarki. Ryzyko wystąpienia tego niekorzystnego scenariusza można z kolei ograniczać m.in. poprzez odpowiednią politykę makroostrożnościową. To wszystko pokazuje, że wspólna waluta stwarza szanse, ale i zagrożenia, a bilans korzyści i kosztów zależy nie tylko od polityki wewnętrznej danego kraju, ale i kształtu instytucjonalnego samej strefy euro – zwraca uwagę Marek Rozkrut.