Fedorska: Demontaż atomu to rosnący biznes. Rosatom chce na nim zarobić

7 kwietnia 2020, 14:00 Atom

Rosatom buduje elektrownie jądrowe na Węgrzech, Białorusi i w Finlandii. W ostatnich latach w Europie jest coraz trudniej uzyskać wymagane pozwolenia, zwłaszcza jeśli chodzi o bezpieczeństwo. Rosyjska spółka planuje przejąć biznes likwidacji elektrowni w krajach, które wycofują się z energetyki jądrowej – pisze Aleksandra Fedorska, współpracownik BiznesAlert.pl.

Źródło: piqsels

Budowa i rozbiórka

Ukończenie PAKS II na Węgrzech potrwa co najmniej do 2021 roku, a Hanhikivi w Finlandii może ruszyć najwcześniej w 2028 roku. Rosatom planuje przejąć biznes likwidacji elektrowni w krajach, które wycofują się z energetyki jądrowej. W tym celu firma TVEL, związana z Rosatomem poprzez Atomenergoprom, podpisała niedawno deklarację o współpracy z trzema firmami z Hiszpanii przy demontażu elektrowni jądrowych i unieszkodliwieniu odpadów promieniotwórczych.

Zmiana strategii Rosjan z roli „budowniczego” na „rozbierającego” była planowana od wielu lat. W 2017 roku TVEL zaczął pracować nad technologiami przetwarzania zużytych prętów paliwowych z zachodnich elektrowni. W kryzysowym 2009 roku, aby pozyskać konieczną wiedzę i doświadczenie, Rosatom kupił niemiecką firmę Nukem Technologies z siedzibą w bawarskiej miejscowości Alzenau. Koszt przejęcia Nukem Technologies wyniósł wtedy zaledwie 23 miliony euro.

W komunikacie prasowym w kwietniu 2019 roku pojawiła się informacja, że Nukem Technologies wygrała (wraz z niemiecką firmą Uniper należącą do fińskiego koncernu Fortum) przetarg na demontaż szwedzkich elektrowni jądrowych w Oskarshamn i Barsebäck. Elektrownia w Barsebäck ma zostać rozebrana w bieżącym roku, a elektrownia Oskarshamn w 2024 roku. Nukem i Uniper wygrały przetarg, gdyż przekonały władze szwedzkie, że wykorzystując synergię światowych koncernów Rosatom i Fortum, są w stanie zdemontować i zutylizować zbiornik ciśnieniowy reaktora oraz usunąć komponenty osadzone w turbinach.

Demontaż i utylizacja szwedzkich reaktorów stała się bym bardziej pilna, że obie elektrownie są nieczynne od lat. Ich istnienie budziło niepokój i niepewność co do dalszych planów energii jądrowej w Szwecji. Pierwszy reaktor w Barsebäck został zamknięty w 1999 roku a drugi w 2005 roku. Reaktory w Oskarshamn zostały wygaszone w 2016 i 2017 roku. Demontaż elektrowni wyraźnie pokazuje, że w Szwecji nie będzie dalszego rozwoju energetyki jądrowej. Obecnie działają tam elektrownie w Forsmark i Ringhals.

Potencjał rynku

Ze względu na potencjał oraz wartość rynku demontażu i utylizacji elektrowni atomowych w Europie, a zwłaszcza w Niemczech, niemiecki Bizz-Energy.net zwraca uwagę na wywiad, którego udzielił niedawno Dmitrij Bażenow, odpowiedzialny za globalne planowanie w TVEL. W wywiadzie oznajmił, że ten rynek to równowartość stu miliardów dolarów. Bażenow zakłada, że w najbliższych latach będzie trzeba rozebrać 170 elektrowni atomowych na świecie.

Bażenow zwraca szczególną uwagę na Niemcy, w których elektrownie atomowe są już w większości wyłączone. – W Niemczech spodziewamy się rozpisania pierwszych przetargów na demontaż w 2025 roku – powiedział.

TVEL i związane z nimi firmy zdobywają coraz więcej kompetencji i doświadczenia przy rozbiórkach w całej Europie. Współpraca z Uniperem w Szwecji to tylko jeden z wielu projektów tej firmy. TVEL wygrał także przetarg na Słowacji, tam zajmie się wygaszonymi reaktorami w Bohunicach.

Utylizacja uranu i odpadów promieniotwórczych z elektrowni atomowych odbywa się głównie w Rosji. W tym celu TVEL kupił kolejne maszyny umożliwiające przerób 20 000 ton uranu rocznie. Wiele więc wskazuje, że Rosja stanie się największym śmietnikiem odpadów promieniotwórczych na świecie. Już w zeszłym roku odbyły się pierwsze protesty obywateli przeciw sprowadzaniu coraz większych ilości radioaktywnych materiałów do Rosji. Najbardziej znany protest odbył się jesienią 2019 roku, gdy do Jekatarynburga, przez port w Sankt Petersburgu, zostało sprowadzone 12 000 ton wzbogaconego uranu z holenderskiego Groningen.

Fedorska: BalticConnector, czyli sukces na rynku zbytu Gazociągu Polska-Litwa