Felsztyński: Jeszcze w tym roku Putin może sięgnąć po Białoruś

24 lutego 2015, 13:34 Bezpieczeństwo

– Kreml nie ma żadnych problemów z tym, żeby obalić Łukaszenkę – ani moralnych, ani politycznych, ani technicznych. Kwestia zajęcia Białorusi jest w Moskwie omawiana. Pytanie tylko, jaka opcja zostanie zastosowana – mówi portalowi charter97.org Jurij Felsztyński, historyk, autor książki „Korporacja. Rosja i KGB w czasach prezydenta Putina”.

Prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin. Fot.: Wikipedia.

Według Felsztyńskiego, już w 2015 r., a więc w roku „wyborów ” prezydenckich dojdzie na Białorusi do zmian, ponieważ „Putin jest zobowiązany do próby przejęcia Białorusi”. Historyk uważa, że aneksja będzie przeprowadzona według jednego z trzech wariantów.

Wariant pierwszy: Rosja zaproponuje Łukaszence przyłączenie się do Federacji Rosyjskiej, czyli aneksji Białorusi w zamian za to, że pozostanie on jej przywódcą de facto, ale straci swoją niezależność.

Wariant drugi: Białoruś zostanie przyłączona bez zgody Łukaszenki. Rosja po prostu wprowadzi na Białoruś swoje wojska i Łukaszenko zostanie postawiony przed faktem dokonanym.

Wariant trzeci: Łukaszenka zostanie odsunięty od władzy według scenariusza afgańskiego. Podobnie jak prezydent Amin, zostanie usunięty przez wojsko sowieckie, które weszło do kraju na jego prośbę. Przywódcy sowieccy obawiali się, że Amin zwróci się w stronę Amerykanów.

– Łukaszenka postrzegany jest w całej Europie jako dyktator, i nie może liczyć na niczyją sympatię. Jedynym jego możliwym sprzymierzeńcem jest Putin. Ale ten, jak wiemy, prawdziwym sojusznikiem być nie może. Zaufać Putinowi – to najbardziej bezsensowna rzecz, jaką można robić – zauważa historyk.

– Pytanie brzmi, jakie alternatywne opcje posiada Łukaszenka. Myślę, że on takich nie posiada. Jeśli założymy, że rzeczywiście zdecyduje się na sojusz z USA i Europą, i stanie się prozachodnim prezydentem, straci władzę. Po pierwsze, wraz z liberalizacją dyktatur, „nagromadzona przez laty para w kotle, zawsze eksploduje”. Po drugie, taka polityka Łukaszenki, byłaby postrzegana przez Putina jako absolutnie prowokacyjną, i zostałaby uznana za uzasadniony krok do natychmiastowej agresji na Białoruś – uważa Felsztyński.

– Myślę więc, że ukraiński konflikt stworzony rękami Putina, będzie bardzo ważnym impulsem dla istotnych zmian na Białorusi. Jeśli spojrzeć na kalendarz wydarzeń, stanie się to już w 2015 roku – przewiduje Felsztyński.

– Nikt już nie uwierzy, że intencje Putina wyrażą się wyłącznie w zdobyciu Białorusi. Wszyscy zrozumieją, że aneksja Białorusi jest strategicznym manewrem do późniejszej zmiany sił w Europie Środkowej – uważa historyk.

Źródło: Charter97.org