Finał armeńskiego Majdanu? Rosjanie sprzedają udziały w sieci elektroenergetycznej

18 września 2015, 13:43 Alert

(Oilcapital.ru/Wojciech Jakóbik/Piotr Stępiński)

Jak poinformował na swojej stronie internetowej rząd Armenii, Inter RAO osiągnął porozumienie z tamtejszym rządem o sprzedaży 100 procent udziałów w spółce Energetyczne Sieci Armenii (ESA).

Nabywcą okazał się cypryjski Liormand Holdings Limited.

Według źródła zaznajomionego z sytuacją, wcześniej zagraniczni inwestorzy zaproponowali Inter RAO sprzedaż Energetycznych Sieci Armenii, jednakże Rosjanie nie spieszyli się z decyzją. Obecnie po zatwierdzeniu porozumienia przez władze w Erywaniu, strony przystąpią do przedmiotowej dyskusji nad szczegółami transakcji.

Należąca do Inter RAO spółka przedstawiła komisji ds. regulacji usług publicznych propozycję zwiększania o ponad 30 procent taryfy na kilowat energii. Zamiar ich podniesienia wywołał w Armenii falę oburzenia w tym w mediach oraz wśród deputowanych opozycji. Pod adresem zarządu SEA skierowano zarzuty nieefektywnego wykorzystywania środków oraz korupcji. Zdaniem opozycji podniesienie taryfy było związane z pokryciem długu spółki w wysokości 250 mln dolarów.

Komisja ds. regulacji usług publicznych na swoim posiedzeniu w dniu 17 czerwca nie spełniła w pełni prośby SEA i postanowiła zwiększyć taryfę na 16 procent. Jednakże ta decyzja spotkała się z falą protestów, która dwa dniu później rozpętała się w stolicy Armenii Erywaniu a z nocy z 22 na 23 czerwca przerodziła się w marsz na siedzibę prezydenta mieszczącej się na alei Marszałka Bagramjana. Policjanci przy użyciu specjalnych technik rozgonili demonstrantów. Prawie 240 osób, w tym dziennikarzy, zostało doprowadzonych na posterunek policji a 18 osób wymagało pomocy medycznej.

Te wydarzenia zostały okrzyknięte w mediach „armeńskim majdanem” na wzór rewolucji godności na Ukrainie. Zamieszki nie zakończyły się jednak zmianą władzy i nie miały charakteru antyrosyjskiego. Co wynika jednak z powyższych informacji, prawdopodobnie zmuszą Rosjan do opuszczenia armeńskiej elektroenergetyki.

Wcześniej agencja TASS informowała, że armeński rząd razem ze stroną rosyjską przygotowuje audyt spółki Energetyczne Sieci Armenii.

Jak informowała 27 lipca agencja Interfax  w gruzińskiej stolicy Tbilisi przedstawiciele Zjednoczonego Ruchu Narodowego (partii byłego prezydenta Michaiła Sakaszwilego – przyp. red.) protestowali przed domem byłego premiera oraz lidera koalicji Gruzińskie Marzenie Bidzina Iwaniszlwiliego w związku z podwyższeniem taryf na energię elektryczną.

– Zamiast obiecanej obniżki o połowę taryf na energię elektryczną, on je zwiększył. Dziś zwiększenie taryf na energię elektryczną, jutro na wodę oraz gaz, boimy się każdego nowego dnia – cytuje wypowiedź jednego z uczestników agencja Interfax.

Co ciekawe pod koniec czerwca lokalna gazeta Żamanak powołując się na źródło zbliżone z armeńskimi władzami informowała, że zakupem spółki Sieci Elektroenergetyczne Armenii (SEA) są zainteresowane spółki europejskie a kwestia dotyczy dowolnych, poważnych pretendentów do zakupu.

Pogłoski o sprzedaży spółki pojawiają się od dość dłuższego czasu. W ostatnich miesiącach mówiono o tym, że grupa spółki Tashir, której właścicielem jest rosyjski miliarder Samweł Karapetjan, zamierzała kupić SEA. Przy czym jego starszy brat Karen, będący deputowanym Zgromadzenia Narodowego Armenii 12 maja zaprzeczył tym informacjom.

 

Czytaj także: