Fedorska: Fortum i ratunek Unipera

8 września 2022, 07:30 Energetyka

Dotychczas w niemieckich staraniach uratowania Unipera nie było często mowy o roli Fortum, który jest właścicielem tej niemieckiej firmy. Finowie trzymają 80 procent udziałów Unipera. Jeśli dojdzie do przejęcia części tych udziałów przez niemieckie państwo, udział ten spadnie do 60 procent. Co oznacza, że Fortum będzie nadal głównym właścicielem niemieckiego importera gazu – pisze Aleksandra Fedorska, redaktor BiznesAlert.pl.

gaz rury rurociąg uniper
Infrastruktura gazowa. Fot. Uniper

Niemiecki producent energii i importer gazu Uniper powstał po restrukturyzacji niemieckiego koncernu energetycznego EON w 2016 roku. Już w 2020 roku Uniper został przejęty przez fińskiego giganta energetycznego Fortum. Fińskie państwo posiada 51 procent udziałów w Fortum, który w ostatnim czasie stał się globalnym koncernem z blisko 40 tys. pracownikami i aktywami w 40 krajach, w tym także w Polsce. W zeszłym roku Fortum zarobił 2,5 miliardy euro.

Uniper przez długi czas działał względnie autonomicznie i przynosił fińskiej firmie matce wysokie zyski. Finowie pozwolili swojej firmie córce zaangażować się w budowę Nord Stream 2, a nawet udzielić Gazpromowi kredytu na jego budowę. W ten sposób Uniper gwarantował sobie wysokie dostawy rosyjskiego gazu.

Model biznesowy Unipera polega na hurtowym zakupie gazu z Rosji i odsprzedaży go po wyższej cenie klientom w Niemczech i krajach ościennych. W przeszłości było to nader opłacalne, ale obciążone “gazowym grzechem”, który teraz pokutuje miliardowymi wydatkami Unipera na zakup gazu na wolnym rynku. Niemiecki rząd ratował ostatnio Unipera miliardowym kredytami z państwowego banku, ale okazało się, że to nie wystarczyło. Z każdym kolejnym dniem Uniper coraz bardziej pogrąża się w kolejnych długach. Dyskusja na temat przejęcia części tej firmy przez niemieckie państwo była jeszcze parę miesięcy temu bardzo głośna, jednak w ostatnich tygodniach ucichła. Teraz chodzi głównie o to, czy Uniper będzie beneficjentem niemieckiej opłaty gazowej “Gasumlage”, która ma gwarantować pieniądze niemieckim importerom gazu. Chodzi o to, aby zapobiec upadkowi tych firm, co mogłoby spowodować zapaść całego rynku energetycznego w Niemczech.

Dotychczas w niemieckich staraniach uratowania Unipera nie było zbyt często mowy o roli Fortum, który posiada 80 procent udziałów Unipera. Jeśli dojdzie do przejęcia części tych udziałów przez niemieckie państwo, udział ten spadnie do 60 procent. Co oznacza, że Fortum będzie nadal głównym właścicielem niemieckiego importera gazu.

Fortum musiał zakomunikować swoim akcjonariuszom niewesołą wiadomość, że w pierwszym półroczu 2022 roku koncern stracił 9,1 miliardów euro. Te straty generował głównie Uniper, który wcześniej przynosił wysokie zyski. Wielu ekspertów spekulowało nawet, że Fortum szybko pozbędzie się Unipera, aby ten nie ciągnął go dalej w dół. Ale prezes Fortumu Markus Rauramo zaprzeczył tym doniesieniom. – Chcemy przywrócić Uniper do strefy zysków – miał powiedzieć Rauramo, co cytuje niemiecka gazeta Handelsblatt. – Rauramo ma bliskie związki z Uniperem, gdyż to on, jako dyrektor finansowy Fortum, zainicjował przejęcie firmy. Zasiada również w radzie nadzorczej Unipera – tłumaczy Handelsblatt.

Ze swojej strony fiński Fortum jest teraz sam najwyraźniej zmuszony do przeprowadzenia wstępnych rozmów ze swoim rządem w związku ze zwiększonym zapotrzebowaniem na gotówkę. – W tej chwili Fortum ma jeszcze wystarczające środki, aby zaspokoić wszystkie potrzeby – zakomunikował koncern fińskim mediom. Ale firma prowadzi również rozmowy z fińskim rządem na temat ewentualnych zabezpieczeń i gwarancji płynności finansowej w przypadku dalszego gwałtownego wzrostu cen energii. Ponadto Fortum oznajmił, że zwrócił się do regulatorów rynku skandynawskiego i zażądał od nich podjęcia natychmiastowych środków w celu ustabilizowania rynku.

O relacjach między Uniperem a Fortum pisze także niemiecka gazeta Augsburger Zeitung, zwracając uwagę na postać prezesa Unipera, Klaus-Dieter Maubacha. Fortum oczekuje od Maubacha, że to właśnie on najlepiej sobie poradzi z niemieckimi politykami i uzyska najlepsze dla Unipera miliardy euro. Maubauch jest dobrze znany w Finlandii, bo pracował także dla Fortum.

Z drugiej strony to właśnie na Maubachu ciąży największy błąd w historii obu firm. To on ślepo wierzył, że Rosja będzie zawsze idealnym dostawcą gazu i był skłonny w tym celu zaryzykować wszystkim. Dlatego też nie można wykluczyć, że Fortum dobrze wie, iż Maubach nie ma nic do stracenia, a po takim błędzie jego przyszłość jako managera energetycznego stoi pod wielkim znakiem zapytania. Dziwne jest to, że Niemcy, pomagając tej firmie, nie oczekują zmiany przy sterach Unipera i nagradzają managerów firmy, którzy dopuścili się “grzechu gazowego”.

Tak czy inaczej, wszystko wskazuje na to, że czas zakupów taniego gazu z Rosji i jego odsprzedawania po znacznie wyższych cenach na europejskim rynku bezpowrotnie minął.

Ceny gazu na giełdach biją kolejne rekordy, pogrążając niemieckiego Unipera