Gawłowski: Wierzę w kompromis wokół ustawy krajobrazowej

7 stycznia 2014, 09:44 Energetyka

– Część gmin dość jednoznacznie chce mieć możliwość budowy tych farm u siebie, bo to jest dla nich dodatkowy przychód do budżetu gminy. Na poziomie krajobrazu bardzo często te instalacje są projektowane w takich miejscach, które niszczą cenne walory krajobrazowe. I wtedy jest to kłopot. Ta ustawa jest w parlamencie, parlament jest dziś już dość daleko zaawansowany w pracach nad projektem ustawy. Jestem przeświadczony, że uda się znaleźć kompromis, który pod z jednej strony zachowuje cenne obszary pod względem krajobrazowym, a z drugiej strony jednak nie będzie ograniczał możliwości budowy tego typu instalacji. Duża odpowiedzialność musi być po stronie samorządu województwa, bo jednak to dość silny instrument dostanie do ręki samorząd województwa. Jeśli potrafi go dobrze stosować, no to taki kompromis jest możliwy – mówi na temat sporu wokół projektu ustawy krajobrazowej wiceminister środowiska Stanisław Gawłowski w rozmowie z portalem To Co Ważne.

Odnosząc się do pomysłu, by kompetencje decyzyjne dostali również wójtowie, minister wskazuje, że krajobraz jest również elementem chronionym w procedurze środowiskowej, natomiast oczywiście część gmin podnosiła skargi, że na terenie gminy sąsiedniej realizowane są inwestycje, które mają negatywny skutek dla nich zwłaszcza w przypadku gmin turystycznych.

– To jest pewien element i on chyba – jeżeli ma być rozstrzygany wyżej, to powinien być rozstrzygany na poziomie samorządu województwa – uważa Gawłowski.

– Są czasami takie głosy – np. grupa posłów wniosła taki projekt ustawy właśnie dotyczącej wiatraków, że można je budować w odległości co najmniej 3 tys. metrów od domów zamieszkałych przez ludzi. Ale gdybyśmy te przepisy rzeczywiście na twardo wprowadzili i nanieśli na mapę Polski, to okaże się, że w Polsce nie ma ani jednego miejsca, gdzie można budować wiatraki. Tylko pytanie czy trzeba aż tak pisać ustawę, że powiedzmy zakazujemy budowy wiatraków w Polsce. Po co robić tego typu wejścia. To donikąd droga po prostu – mówi Stanisław Gawłowski.

Źródło: To Co Ważne