Gazociąg Polska-Litwa powstanie rok później. Polacy rewidują szlak

7 września 2016, 15:00 Alert

Litwa informuje, że Gazociąg Polska-Litwa (GIPL) będzie realizowany co najmniej rok później, w 2020 roku. Gazociąg ma być gotowy w 2021 roku.

GIPL. Fot. Amber Grid

– Strona polska wyjaśniła, że proponowane zmiany są nieuniknione. W przeciwnym razie realizacja połączenia gazowego trwałaby jeszcze dłużej. Po szczegółowej analizie operator polskich gazociągów przesyłowych Gaz-System stwierdził, że rozbudowa tłoczni gazu na Rembelszczyźnie pod Warszawą będzie miała znaczący wpływ na środowisko i zwiększy poziom hałasu. Stacja znajduje się w pobliżu obszarów mieszkalnych i nie ma szybkich rozwiązań, które mogłyby zmniejszyć poziom hałasu – poiwiedział litewski minister energetyki Rokas Masiulis

– To nie powinno mieć znaczącego wpływu na realizację projektu.Powinnyśmy zrozumieć, że projekty o takiej skali są realizowane są z naszymi partnerami. Mogą u nich wystąpić oczywiście pewne trudności. Nasi partnerzy powinni je pokonać – dodał

Szybciej można wykonać rewizję szlaku i poprowadzić go bliżej białoruskiego Brześcia. Dzięki zmianie długość gazociągu ulegnie skróceniu. Polskie ministerstwo energii poinformowało w tym tygodniu Litwę o konieczności zmiany trasy rurociągu w Polsce. Według ministerstwa litewskiego poskutkuje to zwiększeniem przepustowości gazociągu.

Doradca ministra energetyki Litwy ds. energetyki Mantas Dubauskas poinformował, że działania Gaz-System muszą jeszcze zostać zharmonizowane z jego litewskim odpowiednikiem, Amber Grid.

Polacy racjonalizują koszty

Z informacji BiznesAlert.pl wynika, że do rewizji szlaku GIPL dochodzi rzeczywiście zgodnie z życzeniem strony polskiej. Miało to związek z chęcią zrównoważenia kosztów po obu stronach.

Według wstępnych szacunków Gaz-System gazociąg łączący Polskę i Litwę miałby 562 km długości, przy przepustowości umożliwiającej przesyłanie do krajów bałtyckich do 2,3 miliarda m3 gazu ziemnego rocznie. Szacowane koszty budowy wyniosłyby 471 milionów euro, z czego większą część (73%) ponosiłaby Polska. Przy dodatkowych inwestycjach przepustowość połączenia wzrosłaby do 4,5 miliarda m3 rocznie.

Nie ma zagrożenia dla realizacji projektu, ale będzie ona trwała dłużej. Zgodnie z pierwotnym planem gazociąg miał być gotowy w 2019 roku.\

 

Aktualizacja: 8.09.2016 godz. 11:20

Patrycja Rapacka/Wojciech Jakóbik