Gazprom daje Ukrainie ultimatum

18 stycznia 2017, 07:00 Alert

Gazprom wystawił Naftogazowi rachunek opiewający na kwotę 5,319 mld dolarów za gaz nieodebrany przez ukraińską spółkę. Chodzi o dostawy w drugim i trzecim kwartale 2016 roku objęte klauzulą take or pay. Rosyjski koncern dał Ukraińcom 10 dni na uregulowanie płatności. Nie sprecyzował konsekwencji braku spłaty. Natomiast Naftogaz zapowiedział, że do czasu rozstrzygnięcia sporu przez sztokholmskim arbitrażem nie zamierza zapłacić wspomnianej kwoty.

Zawór gazociągu. Fot. Gaz-System
Zawór gazociągu. Fot. Gaz-System

Jest to kolejna odsłona sporu między spółkami. Kijów domaga się przed sądem arbitrażowym usunięcia z kontraktu z Gazpromem klauzuli take or pay obligującej do zapłaty za zamówiony, lecz nieodebrany surowiec.

Przypomnijmy, że na mocy parafowanego 25 września 2015 roku przez Ukrainę, Rosję i Komisję Europejską tzw. pakietu zimowego, w pierwszym kwartale ubiegłego roku Gazprom nie stosował wspomnianej klauzuli.

Dostawy rewersowe

W tym roku Komisja, Ukraina i Rosja nie doszły do porozumienia w sprawie nowego pakietu zimowego, a Ukraińcy nadal nie sprowadzają rosyjskiego surowca. W przetrwaniu zimy pomagają im rewersowe dostawy przez Polskę, Słowację i Węgry, które służą do sprowadzenia gazu na mocy kontraktów z zachodnimi spółkami.

Strona ukraińska informuje, że warunki cenowe pozostają atrakcyjne, pomimo spadku cen ropy, a co za tym idzie obniżki cen w kontraktach długoterminowych oferowanych przez Gazprom. Od 25 listopada 2015 roku Naftogaz nie realizuje bezpośrednich zakupów rosyjskiego gazu.

– Bezpośrednie dostawy gazu na Ukrainę oraz jego dalsza sprzedaż dla miejscowych odbiorców jest realizowana przez cztery międzynarodowe spółki – poinformował dyrektor ds. handlowych Naftogazu Jurij Witrenko. Chodzi o spółkę węgierską, szwajcarską, niemiecką oraz francuską.

Jednocześnie stwierdził, że w styczniu wspomniani dostawcy przesłali na granicę słowacko-ukraińską mniej gazu niż zarezerwowali. W związku z tym Naftogaz rozważa możliwość zwiększenia w lutym importu przez terytorium Słowacji, mimo że początkowo zakładano, że wyniesie on dziennie 35-37 mln m3.

Witrenko nie wykluczył, że mniejsze od zaplanowanych dostawy w styczniu mogły być związane z brakiem popytu na rynku.

Jak informowano wcześniej, od 1 stycznia francuskie Engie realizuje dostawy gazu na Ukrainę. Przed pierwsze dziesięć dni nowego roku spółka dostarczyła nad Dniepr 3,9 mln m3 paliwa. Według danych operacyjnych Ukrtransgazu w porównaniu z 2015 rokiem w 2016 roku Kijów zmniejszył import gazu o 32,7 procent (o 5,3756 mld m3) do 11,784 mld m3.

Zgodnie z wyliczeniami agencji Interfax w grudniu Ukraina importowała 1,6594 mld m3, co w porównaniu z analogicznym okresem w 2015 roku oznacza prawie czterokrotny wzrost (444 mln m3).

Spór przed sądem

W lipcu 2014 roku Gazprom zwrócił się do międzynarodowego trybunału arbitrażowego w Sztokholmie z żądaniem wyegzekwowania od Naftogazu należności za gaz dostarczony w latach 2013-2014. Ukraińcy również wystąpili z pozwem, domagając się od rosyjskiej spółki rozwiązania problemu związanego z wirtualnym rewersem, gwarancją wolumenu tranzytu oraz odszkodowaniem za niedostarczony gaz. Trybunał połączył obydwa pozwy.

Obecna suma roszczeń Gazpromu względem Naftogazu w Sztokholmie, bez uwzględnienia rachunku za dostawy w drugim i trzecim kwartale 2016 roku, wynosi 31,75 mld dolarów. Rozstrzygnięcie ma zapaść do końca marca 2017 roku.

AKTUALIZACJA: 18.01.2017 godz. 15:02

RIA Novosti/Interfax