Gazprom martwi się o dostawy gazu do Donbasu. „Chce uderzyć w śledztwo antymonopolowe”

22 kwietnia 2015, 14:43 Alert

(Interfax/EU Observer/Wojciech Jakóbik)

Ukraińskie gazociągi.

Mniej więcej wtedy, gdy Komisja Europejska przedstawiała zarzuty z śledztwa antymonopolowego przeciwko Gazpromowi dyrektor firmy Aleksiej Miller uspokajał, że dostawy gazu do Ukrainy są stabilne. Jednakże zasygnalizował obawy o dostawy do samozwańczych republik w Donbasie.

Naftogaz opłacił dostawy marcowe kwotą 75,85 mln dolarów. W dwóch tygodniach kwietnia sprowadził 180,7 mln m3 gazu z Rosji w oparciu o tymczasowe porozumienie gwarantujące niższą cenę i zniesienie obowiązkowego zakupu części wolumenu na mocy klauzuli take or pay.

Miller wyraził zaniepokojenie o stan dostaw do samozwańczych republik zajętych przez Rosjan w ukraińskim Donbasie. – Gazprom przesłał na południowy wschód Ukrainy 554,6 mln m3 gazu ziemnego. Dług Naftogazu z tego tytułu wzrósł do 174,2 mln dolarów. Szef Gazpromu wezwał do specjalnych negocjacji na temat „ewentualności wprowadzenia osobnych umów gazowych” dla donbaskich kukiełkowych władz.

Rosjanie zapowiedzieli, że w 2019 roku zrezygnują z tranzytu przez Ukrainę i do tego czasu Europa musi zorganizować alternatywny szlak dostaw, w przeciwnym razie zostanie odcięta od surowca, który popłynie do Azji. Choć eksperci wskazują, że taki scenariusz jest mało prawdopodobny to Europejczycy obawiają się przerwy dostaw na Ukrainę, która doprowadzi do zatrzymania tranzytu do klientów europejskich.

Zdaniem rozmówców EU Observera te groźby Gazpromu mają doprowadzić do złagodzenia stanowiska Brukseli w sprawie śledztwa antymonopolowego.

Czy Rosjanie użyją buforu gazowego w Donbasie by zdestabilizować sytuację? Więcej w analizie BiznesAlert.pl.