Witrenko: Gazprom to ostatnia bariera zmian na Ukrainie (ROZMOWA)

25 kwietnia 2018, 07:31 Energetyka

Główny dyrektor handlowy ukraińskiego Naftogazu Jurij Witrenko opisuje proces uniezależnienia jego kraju od dostaw gazu z Rosji, w którym biorą udział także Polacy.

fot. Gazprom

BiznesAlert.pl: Jakie są postępy na drodze Ukrainy do niezależności od gazu z Rosji?

Jurij Witrenko: Filarem zmian jest zwiększanie wydobycia krajowego i obniżanie konsumpcji. Wierzymy, że nawet przy obecnych trendach nie będziemy potrzebować gazu z importu za trzy lata. To zwiększy nasze bezpieczeństwo. Wierzymy też, że integracja z rynkiem europejskim i usuwanie barier pomiędzy Ukrainą, a krajami sąsiedzkimi jak Polska, zwiększy to bezpieczeństwo. Pozwoli handlować gazem przez granicę i działać na większym rynku, co obniży zmniejszyć ryzyko.

Jak Nord Stream 2 i opór Gazpromu przeciwko wyrokowi sądu arbitrażowego na korzyść Naftogazu wpływają na bezpieczeństwo energetyczne Ukrainy?

Gazprom nie podporządkowuje się żadnym regułom. Nie chce podporządkować się prawu ukraińskiemu, międzynarodowemu, unijnemu. Na przykład na Słowacji mają porozumienie z przeszłości, które narusza zasady trzeciego pakietu energetycznego. Nie chcą tego zmienić. To dominujący gracz w Europie Środkowo-Wschodniej, który nie powinien nadużywać pozycji rynkowej. Gazprom jest w tym regionie silniejszy niż w innych, co widać po wyższych cenach gazu.

Jakie są perspektywy współpracy z Zachodem przy modernizacji systemu przesyłowego gazu na Ukrainie?

Tylko dzięki pomocy Zachodu zdołaliśmy porzucić dostawy od Gazpromu. Pomogły dostawy przez kraje sąsiednie, jak Polska, Słowacja i Węgry. Bez tego nie mielibyśmy alternatywy i musielibyśmy kupować w Rosji. Powstają nowe połączenia: małe na Słowacji w Budincach, zwiększyliśmy już możliwości istniejącego połączenia z Polską. Rozważamy też Gazociąg Polska-Ukraina, ale ten projekt będzie zależał od testu rynkowego. Musi być zapotrzebowanie na jego gaz.

Jak postępuje reforma sektora gazowego na Ukrainie?

Z jednej strony reformy postępują, bo Naftogaz jest już w pełni przygotowany do rozdziału właścicielskiego. Z drugiej strony musimy podpisać kontrakty wyznaczające operatora gazociągów. To jednak zależy od zmian w kontrakcie przesyłowym z rosyjskim Gazpromem. Mimo to rosyjska firma nie podporządkowuje się wyrokowi trybunału arbitrażowego w sprawie tej umowy i nie pozwala iść naprzód.

W jaki sposób?

Liczyliśmy na to, że wyrok pozwoli zrewidować kontrakt, ale trybunał uznał, że za realizację tego pomysłu odpowiada regulator ukraiński. Być może z pomocą Komisji Europejskiej uda się zaaplikować rozwiązania prawa europejskiego. Póki co Gazprom ma nadal uprzywilejowany dostęp do systemu przesyłowego. De facto blokują połączenia międzysystemowe z sąsiadami. Gazprom jest ostatnią barierą dla reformy gazowej na Ukrainie.

Rozmawiał Wojciech Jakóbik