Gazprom tnie dostawy do Turcji, ale to Rosjanie mają powody do obaw

25 lutego 2016, 16:45 Alert

(Wojciech Jakóbik)

Rosyjski Gazprom zmniejszył dostawy gazu ziemnego dla prywatnych klientów w Turcji o 10 procent. Zrobił to ze względu na spór cenowy, o czym agencję Reuters poinformowało tureckie ministerstwo energetyki.

Do zmniejszenia dostaw doszło po tym, jak tureckie firmy odmówiły zapłaty za rachunki przedstawione przez Gazprom z ceną wyższą, niż ta pierwotnie ustalona przez Ankarę i Moskwę z rabatem na poziomie 10,25 procent.

Interfax podał, że do cięć doszło 10 lutego. Prywatni importerzy tureccy sprowadzają od Gazpromu do 10 mld m3 rocznie. Rosjanie odmawiają komentarza na ten temat.

Turcja importuje ponad połowę potrzebnego gazu z Rosji. Po tym jak zestrzeliła rosyjski myśliwiec przy granicy syryjskiej, relacje obu państw pogarszają się. W grudniu 2015 roku rosyjski minister energetyki Aleksander Nowak rozwiał wszelkie wątpliwości i oficjalnie poinformował, że rosyjsko-turecki projekt Turkish Stream został zawieszony.

Wcześniej wicepremier Turcji Mehmet Simsek stwierdził, że jeśli Rosja wstrzyma dostawy gazu ziemnego do Turcji, to Ankara zwiększy zakup surowca w Azerbejdżanie oraz Iranie. Według niego nie jest wykluczone, że Ankara rozważy także kwestię dostaw dodatkowego wolumenu LNG.

Rosjanie sprzedają do Turcji 28-30 mld m3 gazu ziemnego rocznie. Po tym jak Ukraina zrezygnowała z rosyjskich dostaw w ogóle, Gazpromowi zależy na utrzymaniu sprzedaży, szczególnie wobec spodziewanego wzrostu konkurencji ze strony gazu skroplonego i innych alternatywnych źródeł dostaw surowca do Europy.

Turcy zapowiedzieli także, że w lutym ogłoszą przetarg na budowę gazociągu do irackiej Autonomii Kurdyjskiej. Wyniki mają zostać ogłoszone w połowie tego roku. Budowa magistrali miałaby zająć dwa lata. Po trzech latach eksploatacji mogłaby ona osiągnąć przepustowość do 20 mld m3.

Ważnym wymiarem starań dywersyfikacyjnych Ankary jest wola uczynienia z kraju pośrednika w dostawach gazu z różnych kierunków do klientów europejskich. Przez Turcję będzie przebiegał Gazociąg Transanatolijski (TANAP), czyli centralny element Korytarza Południowego wspieranego przez Komisję Europejską. Popłynie nim gaz z Azerbejdżanu (16 mld m3 rocznie, z czego 6 mld m3 do Turcji), a być może i z innych źródeł.

Sytuację importerów poprawia ciepła zima, która zmniejsza zapotrzebowanie na surowiec. Źródła Reutersa przekonują, że nie ma obecnie problemu niedoboru dostaw.