Gazprom chce budować elektrociepłownie przy Turkish Stream w Serbii

8 marca 2019, 06:45 Alert

Gazprom Energoholding (GEH) zbuduje z serbskim NIS elektrociepłownię gazową o mocy 200 MW do zasilania rafinerii Gazprom Nieftu w tym kraju. Rozważa budowę kolejnych w razie sukcesu odnogi Turkish Stream.

Budowa gazociągu Turkish Stream / fot. turkstream.info

Gazociąg ten ma połączyć Rosję z Turcją i pozwolić na dostawy na Stary Kontynent za zgodą Serbii, która chce mieć u siebie odnogę magistrali. Wyraziła na to zgodę w marcu tego roku. Nie wiadomo jednak, czy Komisja Europejska zgodzi się na uprzedni odcinek bułgarski na terytorium Unii.

Natomiast budowa sieci elektrociepłowni może być atrakcyjną propozycją dla tego kraju, pod warunkiem dostosowania ich do wymogów regulacyjnych Unii Europejskiej, z którą Serbia integruje się za pośrednictwem Wspólnoty Energetycznej.

GEH wielokrotnie próbował wejść na rynek europejskich, ale blokadą były regulacje. Z tego powodu firma musiała sprzedać elektrociepłownię w Kownie, której nie udało się dostosować do wymogów taryfowych Unii Europejskiej wynikających z regulacji dotyczących rozdziału właścicielskiego i konieczności stworzenia niezależnego podmiotu ustalającego taryfy.

Inwestycja serbska będzie możliwa dzięki stworzeniu joint venture GEH i NIS (51 do 49 procent udziałów). Elektrociepłownia będzie zlokalizowana w serbskim Pancevo. Nadwyżki energii mają trafić na rynek. Projekt ma kosztować 180 mln euro i przynieść zwrot w dekadę lub 12 lat. Rentowność wynosi 14 procent – wyliczają rozmówcy Kommiersanta z Gazpromu. 20-30 procent finansowania zapewni GEH, a resztę Gazprombank. Uruchomienie obiektu zaplanowano na 2020 rok. \

Większość elektrociepłowni w Serbii opalana jest węglem. GEH rozważa budowę dwóch do czterech elektrociepłowni na szlaku odnogi Turkish Stream w Serbii. – Stworzyliśmy grupę roboczą, która rozważy opcję budowy kolejnych elektrociepłowni. Jest za wcześnie, by mówić o datach, ale będą miały związek z projektem Turkish Stream. Te obiekty powinny powstać w pobliżu gazociągu – zdradził Denis Fedorow stojący na czele GEH.

Kommiersant/Wojciech Jakóbik

Wójcik: Grecja może zablokować Gazprom na Bałkanach. „Lotniskowiec” USA w regionie