Gazprom zakręcił kurek Niemcom, ale nie chce płacić 12 mld euro kary

1 grudnia 2022, 06:00 Alert

Rosjanie odpowiadają na pozew Niemców przed trybunałem arbitrażowym. Uniper domaga się 11,6 mld euro rekompensaty za straty poniesione z tytułu przerwania dostaw przez Gazprom wbrew umowie. Koncern z Petersburga odrzuca zarzuty.

Siedziba Gazpromu Łachta Centr w Sankt Petersburgu fot.wikicommons
Siedziba Gazpromu Łachta Centr w Sankt Petersburgu fot.wikicommons

Gazprom uznał roszczenia Unipera za bezprawne i zapowiada obronę przed arbitrażem. Niemcy domagają się 11,6 mld euro za to, że Rosjanie przestali dostarczać gaz latem 2022 roku narażając tę spółkę na straty. Rząd Niemiec wydał miliardy euro na ratowane Unipera przed bankructwem. Ta firma została ostatecznie znacjonalizowana w celu utrzymania bezpieczeństwa dostaw gazu w kryzysie energetycznym podsycanym przez Gazprom. Wcześniej była partnerem finansowym projektu Nord Stream 2.

11,6 mld euro to kwota, jaką według Niemców należało zapłacić za zorganizowanie dostaw spoza Rosji w dobie drożyzny po tym, jak przestał płynąć gaz rosyjski pod pretekstem braku płatności w rublach a potem problemów technicznych Nord Stream 1. Płatności w rublach zostały przewidziane w dekrecie prezydenta Władimira Putina, ale nie w umowie. Problemy Nord Stream 1 miały wynikać z sankcji zachodnich, które utrudniały serwis turbin Siemensa zastosowanych w tym gazociągu. Jednak pomimo interwencji Niemiec w Kanadzie, gdzie znajduje się fabryka tej firmy, a także sprowadzenia turbiny do Berlina, Rosjanie jej nie odebrali tłumacząc się znów problemami z sankcjami.

Uniper chce także sprzedać swą spółkę-córkę funkcjonującą w Rosji, czyli Unipro. Jednakże prawo wprowadzone w Rosji po inwazji na Ukrainę wymaga zgody Kremla na zbycie akcji przez inwestorów zagranicznych i w praktyce uniemożliwia im ucieczkę z kraju, który prowadzi wojnę na granicach Unii Europejskiej.

Reuters/Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Ultimatum rublowe to tylko pretekst. Rosja chce uderzyć w Polskę