Media

Gdzie kupić gadżety z lotu drugiego Polaka w kosmos, czyli kto ma prawa do naszego astronauty?

Załoga Ax-04 w module Harmony podczas powitania na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Od lewej: Sławosz Uznański-Wiśniewski, Peggy Whitson, Shubhanshu Shukla i Tibor Kapu. Fot.: East News / AFP Photo / NASA+ / Handout

Wiele osób chciałoby mieć koszulki z podobizną polskiego astronauty Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego i naszą biało-czerwoną flagą. A może chcecie kupić kubki, breloczki, magnesy lodówkę z wizerunkiem drugiego Polaka w kosmosie. Niestety tych pamiątek nie ma w sprzedaży. Powodem jest skomplikowana sytuacji praw właścicielskich do produkcji takich gadżetów, bo kosmiczna misja Ignis to przedsięwzięcie komercyjne.

Sławosz Uznański-Wiśniewski krąży wokół naszej planety na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, ale nie wypijemy kawy z filiżanki z jego podobizną i nie możemy cieszyć się z mnóstwa pamiątek zatrzymujących w historii moment.

Kto ma prawo do wizerunku polskiego astronauty?

Tajniki kosmicznego biznesu, z powodu którego nie ma w sprzedaży gadżetów z polskim astronautą wyjaśnił niedawno na portalu LinkedIn polski przedsiębiorca, założyciel firmy Astrography.com Adam Jesionkiewicz, który próbował uzyskać pozwolenie na projekty kosmicznych pamiątek z lotu Uznańskiego-Wiśniewskiego. Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) mu odmówiła.

„(…) wszędzie do tej pory czytaliście, że Ignis to <<Polska Misja na ISS>>. Nie, Polska nie ma prawa dysponować tą nazwą oraz znakami graficznymi w komercyjnym aspekcie. Nie ma też prawa na dysponowanie wizerunkiem Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego. Copyright należy do ESA – w 100%. Agencja rejestruje je jako znaki towarowe” – podkreślił Jesionkiewicz.

Nazwa „Ignis”, po łacinie oznaczająca „ogień”, symbolizuje energię, pasję i kreatywność, jakie niesie ze sobą to przedsięwzięcie.

ESA decyduje nawet o gadżetach

„(…) trademark jest w ESA, a więc to ESA decyduje, kto i jak może go używać. Prawa do produkcji gadżetów związanych z tą misją znalazły się hurtem w kontrakcie na wyłączność podpisanym z holenderską firmą kilka miesięcy temu. Chcesz kupić sobie jakiś gadżet Ignisa? Zarobi ta firma” – napisał przedsiębiorca.

„Biorąc pod uwagę fakt, że ty także zapłaciłeś za tę misję, może się wydawać, że coś tu jest nie do końca tak, jakby mogło być w idealnym świecie. Jeśli nie ma się praw do brandu, to trudno jest pisać, że to nasz projekt” – zwraca uwagę właściciel Astrography. com. „Mamy nasze eksperymenty naukowe wykonywane na pokładzie ISS, ale od twórców tych eksperymentów słyszę, że też wszystko musi <<przechodzić>> przez ESA, także komunikacyjnie” – zaznaczył Jesionkiewicz, który napisał też obszerny artykuł o tej problematyce.

Biznesmenowi odpowiedział na LinkedIn wiceprezes Polskiego Towarzystwa Astronautycznego Andrzej Kotarski. (…) poruszasz bardzo ważny temat, który jest widoczny w tym aspekcie, jak komunikacja i prawa własności do marki, loga, gadżetów” – podkreślił Kotarski.  „Tematem tym jest suwerenność. I widać po podejściu większości, że są na to ślepi. I jeśli to ma być polska misja, polskie logo misji, itd. To my powinniśmy być decydentami w tej materii, a nie ESA’ – dodał wiceprezes PTA.

hub/ Linkedin/ X


Powiązane artykuły

Czy likwidator TVP nielegalnie uzyskał dyplom i tytuł doktora?

Likwidator TVP Daniel Gorgosz miał pojawić się w zeznaniach osób powiązanych z aferą Collegium Humanum – podał Goniec. Według ustaleń...

Bodnar przyznał, że zaprzysiężenie prezydenckie się odbędzie

Zaprzysiężenie nowego prezydenta Karola Nawrockiego „w sensie prawnym zostało zwołane, zostało ogłoszone, zostało zapowiedziane i wszystko na to wskazuje, że...

CMWP SDP przeciwko próbom cenzurowania biskupów przez MSZ

Protest przeciwko cenzurowaniu homilii polskich biskupów przez MSZ, które domaga się od Watykaniu ukarania duchownych, wystosowała prezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich...

Udostępnij:

Facebook X X X