Jóźwicki: Ukraińcy muszą przetrwać zimę. Generatory nadziei mają w tym pomóc

25 listopada 2022, 13:15 Energetyka

Parlament Europejski ogłosił rozpoczęcie Kampanii „Generatory Nadziei”. Akcja ma na celu dostarczenie na Ukrainę generatorów prądu oraz transformatorów. W grę wchodzą setki ludzkich istnień, morale narodu oraz armii ukraińskiej – pisze Marcin Jóźwicki, współpracownik BiznesAlert.pl.

fot. Pixabay

W środę 23 listopada przewodnicząca Parlamentu Europejskiego Roberta Metsola oraz burmistrz Florencji, przewodniczący Eurocities – sieci 200 największych miast Europy – Dario Nardella ogłosili rozpoczęcie Kampanii „Generatory Nadziei”. W konferencji brał także udział szef gabinetu prezydenta Ukrainy  – Andrij Jermak. Akcja ma na celu dostarczenie na Ukrainę generatorów prądu oraz transformatorów. Dario Nardella zapowiedział, ze w przyszłym tygodniu ta inicjatywa zostanie przedstawiana 80 uczestniczącym w niej miastom, podczas dorocznej platformy współpracy Eurocities. „Musimy działać natychmiast. Nadchodzi zima, nie ma prądu ani gazu, nie ma czasu do stracenia” stwierdził Nardella. Miejmy nadzieję, że zostanie wysłana odpowiednia liczba tych urządzeń i Unia Europejska wywiąże się z tego zadania. W grę wchodzą setki ludzkich istnień, morale narodu oraz armii ukraińskiej. Istnieje ryzyko katastrofy humanitarnej oraz być może nowych fal migracji.

Katastrofa ukraińskiej sieci energetycznej

Premier Ukrainy Denis Szmyhal powiedział 18 listopada, że prawie połowa systemu energetycznego Ukrainy została wyłączona, w skutek rosyjskich ataków rakietowych. W środę w kierunku Ukrainy Rosjanie  wystrzelili około 70 rakiet. Celem była infrastruktura energetyczna. Mimo zestrzelenia ponad 50 rakiet, poważnie uszkodzony został ukraiński system energetyczny. Większość Ukraińców została pozbawiona prądu. Burmistrz Kijowa Witalij Kliczko poinformował tego dnia, że na sam Kijów spadło 31 pocisków. Mimo, że 21 z nich zostało zestrzelonych to miało miejsce kilka trafień w infrastrukturę krytyczną. Część miasta została pozbawiona prądu oraz wody. Także w środę mer Lwowa Andrij Sadowy poinformował, że w mieście nie działał transport miejski, zasilany energią elektryczną oraz nie było wody i ogrzewania. Jak podało Radio Lublin na swoim portalu: „Mer Krzywego Rogu Ołeksandr Wilkuł przekazał, że w mieście wdrożono plan działań w przypadku całkowitego braku prądu. Szpitale działają dzięki generatorom. Wydostano pasażerów metra. Trwa akcja ratunkowa górników, którzy utknęli pod ziemią”. Poza tym, jak zauważa Maciej Zaniewicz w wywiadzie dla Energetyka24: „po raz pierwszy wszystkie reaktory jądrowe działające w Ukrainie zostały awaryjnie zatrzymane. Zrobiono to z uwagi na niestabilność sieci.” W swoim przemówieniu Roberta Metsola zaznaczyła, że zainicjowała swoją akcję w trudnym czasie, gdy około 10 milionów ludzi na Ukrainie jest bez prądu. Premier Ukrainy Denis Szmyhal poinformował na komunikatorze Telegram, że podziękował osobiście szefowej Parlamentu Europejskiego za uznanie Rosji za sponsora terroryzmu oraz że teraz Parlament Europejski skupi się na inicjatywie pozyskania generatorów dla Ukrainy.

„Generatory Nadziei” – potrzebne tysiące

Przewodniczący Unii Europejskiej Charles Michelle, poinformował, że wcześniej, w ramach Mechanizmu Ochrony Ludności, zostało przetransportowane na Ukrainę tysiące ton ładunków, w tym około 500 generatorów. Metsola podkreśla, że Ukraina potrzebuje tysiące. Jak podaje portal Ukrinform.ua: Dario Nardella stwierdził, że jeszcze przed uruchomieniem inicjatywy, szereg miast z Eurocities, wyraziło chęć przekazania generatorów i innych urządzeń energetycznych. Zapewnia, że „w ciągu kilku dni możliwe będzie dostarczenie dużej liczby generatorów, które pomogą zapewnić przynajmniej podstawowe dostawy energii elektrycznej w ukraińskich miastach, zarówno dużych, jak i małych”.Generatory mają pomóc w utrzymaniu funkcjonowania podstawowej infrastruktury w kraju, dostarczając energię do szkół,szpitali,wodociągów, ośrodków pomocy humanitarnej, masztów telefonicznych oraz schronów. Jak podaje ukraiński portal rubryka.com: Według Nardelli na razie nie wiadomo, ile generatorów zostanie wysłanych na Ukrainę w ramach kampanii, która dopiero się rozpoczyna. Wyraził jednak przekonanie, że każde miasto członkowskie sieci Eurocities, do której należy ponad 200 miast, „wyśle ​​więcej niż jeden generator” – a zatem mówimy o „setkach generatorów, w tym przemysłowych”. Ponadto Nardella powiedział, że burmistrzowie innych europejskich miast, które nie są członkami Eurocities, również przyłączą się do kampanii „Generatory Nadziei” dla Ukrainy.

„Generatory Nadziei” to słuszna inicjatywa Parlamentu Europejskiego. Miejmy nadzieję, że na szumnych zapowiedziach się nie skończy. Niepokojący jest trochę fakt, że mowa jest o „więcej niż jednym” generatorze na poszczególne miasto europejskie.Miejmy nadzieję, że burmistrz Florencji Dario Nardella, jedynie przez skromność wspomniał o pojedynczych generatorach na miasto, a ostatecznie zostaną tam dostarczone tysiące, a może i dziesiątki tysięcy tych urządzeń. Wydawać by się mogło, że bogate, niedotknięte wojną, miasta Unii Europejskiej, są w stanie dostarczyć przynajmniej kilkadziesiąt generatorów na jedno miasto.Ważne są także dostawy komponentów do naprawy zniszczonej infrastruktury np. transformatory. Przerażający jest fakt, że w tak krótkim czasie Rosjanie zdołali doprowadzić do katastrofy energetycznej państwo z elektrowniami atomowymi, które teraz będzie przypominać biedne kraje Bliskiego Wschodu lub Afryki, gdzie ludność wspomaga się generatorami.

Jakóbik: Rząd podnosi poprzeczkę energetyce. Czy wystarczy węgla na zimę?