Boty tworzą aż jedną czwartą tweetów przeczących globalnemu ociepleniu

25 lutego 2020, 11:00 Alert

Około jedna czwarta wszystkich tweetów zawierających treści zaprzeczające zmianom klimatu jest tworzona przez boty. Brown University przyjrzał się ponad 6,5 miliona tweetów wysłanych od czasu ogłoszenia informacji, że USA wycofają się z porozumienia paryskiego, a wyniki badań pokazują, jak bardzo zniekształcona jest internetowa dyskusja o globalnym ociepleniu.

Cybersecurity and hacking

Boty w służbie denialistów

Kiedy w listopadzie 2019 roku Donald Trump ogłosił, że zamierza wycofać Stany Zjednoczone z porozumienia paryskiego, na Twitterze wylała się fala tweetów chwalących tę decyzję i szerzących treści przeczące globalnemu ociepleniu. Szokujący jest udział botów w rozpowszechnianiu naukowej dezinformacji – według naukowców mógł on sięgać aż do 25 procent.

Boty to rodzaj oprogramowania, który służy do tworzenia tweetów, retweetowania i polubień w ten sposób, by wyglądało to na działania prawdziwych użytkowników. W niektórych tematach odsetek tweetów z fałszywych kont był jeszcze wyższy; wygenerowały one 38 procent tweetów o „fałszywej nauce” i 28 procent tweetów broniących działań Exxona, który od lat 80. ukrywał wyniki swoich badań o globalnym ociepleniu. Z drugiej strony, udział botów po drugiej stronie naukowej barykady wyniósł zaledwie 5 procent.

Perzyński: Czy Exxon skończy jak niegdyś Philip Morris?

Badacze Brown University nie byli w stanie zidentyfikować osób ani grup stojących za armią botów na Twitterze, ani ustalić poziomu wpływu, jaki wywarły na często gorącą debatę o zmianach klimatu. Jednak wiele podejrzanych botów, które konsekwentnie dyskredytują naukę o klimacie i aktywistów klimatycznych, ma dużą liczbę obserwujących na Twitterze. Te konta, które rozpowszechniają fałszywe informacje na temat kryzysu klimatycznego, mogą również korzystać z opcji promowania tweetów dostępnych dla tych, którzy chcą zapłacić za dodatkową widoczność. Twitter zakazuje wielu rzeczy ze swoich promowanych tweetów, w tym treści politycznych i reklam tytoniu, ale dopuszcza wszelkiego rodzaju treści, nawet nieprawdziwe, dotyczące kryzysu klimatycznego.

Autorzy badań podają, że im więcej jest denialistycznych trolli, tym bardziej prawdopodobne jest, że ludzie mogą dojść do wniosku, że istnieje różnorodność opinii w tej kwestii, i tym samym osłabić ich poparcie dla naukowego stanowiska w sprawie globalnego ocieplenia. Naukowcy z Brown University podkreślają również jak bardzo niebezpieczne jest to zjawisko – samo istnienie dezinformacji w portalach społecznościowych może sprawić, że ludzie będą mniej ufać dokładnym informacjom albo będą zupełnie lekceważyć fakty. – Przerażająca jest sama możliwość, że prezydent USA został nakłoniony do popełnienia okrucieństwa przeciwko ludzkości [deklarując wycofanie USA z porozumienia paryskiego – przyp. red.] przez boty – piszą autorzy badania.

The Guardian/Michał Perzyński

Trump ociepla stosunek do zmian klimatu i chce zasadzić „bilion drzew”