WindEurope: Europa potrzebuje stali, by spełnić cele klimatyczne

18 stycznia 2019, 15:45 Alert

Organizacja WindEurope twierdzi, że wprowadzenie obciążeń dla importu stali do Unii Europejskiej może utrudnić wypełnienie celów klimatycznych na rok 2030.

OZE. fot. Pixabay
OZE. fot. Pixabay

Komisja Europejska rozważa wprowadzenie takich taryf w odpowiedzi na podobne zachowania prezydenta USA Donalda Trumpa. Tymczasem jak twierdzi prezes WindEurope Giles Dickson, że import stali do Europy powinien być zwiększany w tempie pięciu rocznie do roku 2021. – Z kolei rosnące ceny stali mogą przyczynić się do wzrostu cen energii, ponieważ to ze stali zrobiona jest lwia część turbiny wiatrowej. Oznacza to również, że turbiny europejskiej produkcji straciłyby konkurencyjność na przykład wobec chińskich – podkreślił na łamach portalu renews.biz.

Dickson pochwalił Komisję, że ta zdecydowała się na ustalenie poziomu wzrostu importu stali – jednak poziom 5 proc. jest zbyt niski. – Spodziewamy się, że popyt na stal tylko w sektorze morskich farm wiatrowych wrośnie o 36 proc. w 2019 roku. Kiedy mamy wiążące cele OZE w UE, musimy pomóc w ich realizacji – powiedział. Dodał, że jeśli na import stal zostaną nałożone cła, to cena energii wiatrowej wzrośnie. – Stal stanowi ponad połowę materiału wykorzystywanego przy produkcji turbin wiatrowych. Taryfy mogą przełożyć się na wzrost cen turbin o 18 proc. – powiedział Dickson.

– To tyle, ile udało się nam zredukować koszty technologii w ostatnich latach. Średnie koszty osiągnięcia celu OZE na 2030 roku na poziomie 32 proc. będzie kosztować społeczeństwo więcej, niż to konieczne. Postawiłby to europejskich producentów turbin w niekorzystnej sytuacji względem chińskich konkurentów, którzy zaopatrują się w krajową stal po znacznie niższych cenach.

'Wzywamy kraje europejskie i Komisję, aby zgodziły się na wyższą roczną stopę wzrostu wolumenów pozataryfowych niż proponowane 5 proc. – zaapelował.

Pokrewną argumentację prezentowali przedstawiciele polskiego rządu podczas grudniowego szczytu COP24 w Katowicach. Wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski mówił wtedy, że węgiel koksujący nieprzypadkowo znalazł się na liście surowców strategicznych Komisji Europejskiej: – Trzeba odróżnić koks od węgla energetycznego, mają one do odegrania dwie różne role. Jeżeli chcemy budować morskie farmy wiatrowe, potrzebujemy mnóstwa stali, ponieważ to strategiczne przedsięwzięcie będzie ogromne, sięgające 10 GW. Stali potrzeba nie tylko w Polsce, i do tego potrzebny będzie węgiel koksowy. On będzie wydobywany, tylko pytanie gdzie – powiedział wiceminister energii w rozmowie z portalem BiznesAlert.pl.

Tobiszowski: Mogę sobie wyobrazić, że JSW będzie ośrodkiem czystych technologii

ReNews/BiznesAlert.pl