Greenpeace: Polski rząd zwalczając OZE, osłabia się w walce z Nord Stream 2 (ROZMOWA)

14 marca 2016, 13:30 Energetyka

ROZMOWA

Greenpeace opowiedział się przeciwko Nord Stream 2. Organizacja ekologiczna uznała, że Europa nie potrzebuje nowych gazociągów, bo powinna zmniejszać uzależnienie od paliw kopalnych. Z tego powodu ekolodzy kontestują także plany rozwoju sektora gazu łupkowego w Polsce. Zadajemy pytania na ten temat Maciejowi Muskatowi, liderowi europejskiego projektu Greenpeace “Klimat i Energia”.

BiznesAlert.pl: Czy Greenpeace jest przeciwko NS2, czy przeciwko megaprojektom gazowym w ogóle? Dlaczego?

Greenpeace działa w celu powstrzymania dalszej eksploatacji zasobów paliw kopalnych na świecie – wiele z nich to tzw. megaprojekty, ale niektóre (np. eksploatacja gazu łupkowego) nie mają charakteru pojedynczych wielkich projektów, natomiast ich sumaryczny wpływ w postaci emisji gazów cieplarnianych jest podobny. Lista 14 projektów uznanych przez Greenpeace za kluczowe do powstrzymania znajduje się na stronach organizacji. Oznacza to więc, że Greenpeace był i jest przeciwny budowie Nord Stream2, ale również był i jest przeciwny eksploatacji gazu łupkowego w Polsce.

Jakie działania na rzecz zablokowania NS2 (i innych megaprojektów gazowych) zamierza podjąć?

Powstrzymanie budowy Nord Stream 2 nie jest głównym celem działania Greenpeace w Europie. Koncentrujemy się przede wszystkim na ograniczeniu uzależnienia Unii Europejskiej od węgla, ropy naftowej i przyśpieszeniu rozwoju energetyki obywatelskiej – możliwości wytwarzania energii odnawialnej przez ludzi, gminy i przedsiębiorstwa. Jednocześnie Nord Stream 2 jest dla nas ważnym elementem w odniesieniu do kwestii zwiększania niezależności energetycznej kontynentu i porzucenia fantazji o dywersyfikacji rozumianej jako wykorzystanie gazu z Norwegii czy Kataru zamiast gazu z Rosji. Unia Energetyczna jest obecnie jedynie zbiorem indywidualnych życzeń państw członkowskich, nie strategią dla kontynentu w świetle zmian klimatu i zmian geopolitycznych. Jest również jasne, że jedynym fundamentem tej strategii może być rozwój OZE i podnoszenie efektywności energetycznej – gdyby tak się stało los Nord Stream 2 byłby przesądzony, bowiem oszczędności paliwa uzyskane w ten sposób do roku 2030 znacząco przewyższą możliwości przesyłu gazociągu. Oznacza to jednocześnie, że polski rząd, walcząc z OZE i celami klimatycznymi, faktycznie osłabia możliwości zatrzymania Nord Stream 2. W tej kwestii pozycja polskiego rządu jest w Unii Europejskiej odbierana jako hipokryzja.

Dlaczego ekolodzy sprzeciwiają się Korytarzowi Południowemu? Czy projektom gazowym z listy PCI generalnie też?

Korytarz Południowy nie rozwiąże problemu uzależnienia od dostaw węglowodorów z Rosji. Komisja Europejska czy Donald Tusk nadal są przywiązani mentalnie do gazu, co w obecnej sytuacji geopolitycznej utrzymuje uzależnienie kontynentu i jest strategią samobójczą.

Gaz nie może być już traktowany jako „paliwo przejściowe” (pomiędzy bardziej emisyjnymi źródłami jak węgiel a OZE), jak tego chciałyby takie firmy jak BP czy Shell – czas na strategię „gaz zamiast węgla” minął, zwłaszcza w sytuacji, gdy nie doszło do komercjalizacji technologii CCS (sekwestracja węgla). Potwierdza to również Międzynarodowa Agencja Energetyki oraz Bloomberg.

Czy jedyną alternatywą są OZE? Dlaczego?

Z dwóch powodów. Po pierwsze, ponieważ nauka mówi nam wyraźnie, że aby ograniczyć wzrost średniej globalnej temperatury do poziomu maksymalnie 2°C musimy pozostawić w ziemi ogromną większość z pozostałych tam paliw kopalnych. Po drugie, nie istnieje żaden inny sposób produkcji energii na skalę komercyjną, który byłby w stanie w odpowiednio szybkim czasie zastąpić większą część miksu energetycznego obecnie opartego na paliwach kopalnych  – energia atomowa (abstrahując od kwestii bezpieczeństwa) staje się coraz droższa i nie ma najmniejszych szans na zastąpienie na czas znaczącej części miksu energetycznej, ani w Polsce, ani na świecie.

Pełna koncentracja na podnoszeniu efektywności energetycznej oraz energii odnawialnej pozwoli na: najszybszą redukcję zależności od importu energii spoza Europy, stworzenie miejsc pracy oraz inwestycji w rozwijającym się sektorze gospodarki, co obecnie ma miejsce przede wszystkim w Chinach oraz USA, a Europa utraciła swoją dynamikę, osiągnięcie przez UE celów klimatycznych, które będą musiały być zrewidowane w świetle celu 1,5C podpisanego w Paryżu.

Rozmawiał Wojciech Jakóbik