Grupa Azoty: Zgazowanie węgla w polskiej chemii najwcześniej w 2021 roku

21 kwietnia 2016, 09:15 Chemia

– Kwestia zgazowania węgla na potrzeby produkcji chemicznej analizowana z punktu widzenia, kraju, spółki oraz samego biznesu. Ceny węgla spadają podobnie jak cena gazu, jednak istotą jest korelacja między ceną gazu a węgla. Jeśli rozwój projektu będzie postępował zgazowanie na nasze potrzeby ruszy w 2021 r. – tłumaczy Maria Skorupka, dyrektor ds. rozwoju karbochemii w Grupie Azoty  podczas warszawskiej konferencji World Clean Coal Conference poświęconej m. in. technologiom zgazowania węgla.

Prace nad projektem zgazowaniu węgla Grupa Azoty prowadzi ponownie do kwietnia 2015 roku. Grupa podjęła analizy czy kontekście niskich cen surowców, instalacje firmy przystosowywać dalej do wykorzystania gazu ziemnego czy nie lepiej oprzeć strategiczne inwestycje firmy o produkcje z węgla. Kwestia ta analizowana z punktu widzenia, kraju, spółki oraz samego biznesu.

– Analizując kwestie dotyczące węgla, który ma zły marketing musimy pamiętać, że węgiel jest i będzie dalej funkcjonował. Jak wynika z raportów BP, w 2035 r. konsumpcja węgla nadal nie będzie mniejsza niż obecnie – wyjaśnia ekspertka z Grupy Azoty.

Przesłankami, które przemawiają w Grupie Azoty za powrotem do projektu jest bezpieczeństwo energetyczne oraz analiza ekonomiczna, która pozwoli określić, które projekt jest bardziej opłacalny. W 2008 roku projektem zgazowania węgla zajęły się zakłady w Puławach oraz w Kędzierzynie Koźlu, gdzie rozważano poligeneracje wraz z produkcją metanolu. Puławy postawiły na przetwarzanie węgla na potrzeby chemii. W okresie 2010 -11, projekty zostały wstrzymane, głównie z powodu znaczących nakładów inwestycyjnych oraz panującej wówczas w Polsce fascynacji gazem łupkowym. Dzisiaj, kiedy zakłady zostały skonsolidowane i działają jako Grupa Azoty, potencjał do finansowania dużych projektów jest znacznie większy.

– Uwzględniając także ceny gazu i węgla do projektu powrócono w zeszłym roku na wiosnę jeszcze raz powróciliśmy do projektu, przeprowadziliśmy „feasibility studies” – mówi przedstawicielka Azotów.

– W kwestii zgazowania Azoty współpracują z Instytutem Chemicznej Przeróbki Węgla. Instytut wykonał dwa scenariusze dla produkcji ciekłych paliw na bazie węgla do wodoru i do metanolu na podstawie trzech scenariuszy. Scenariusze różniły się sposobem zagospodarowania CO2 oraz podejściem z punktu widzenia ekonomicznego. Scenariusze zostały wykonane na podstawie danych z 2008 i 2014 roku. – Jeśli myślimy o rozwoju węgla w kierunku paliw musimy poczynić olbrzymie nakłady inwestycyjne sięgające nawet 10 mld zł. W przypadku wodoru w sytuacji klasycznej zdolności produkcyjnej to są nakłady 2-2,5 mld zł. Podobne kwoty dotyczą metanolu – tłumaczy Maria Skorupka.

W każdym analizowanym przypadku projekty w 2014 w porównaniu do 2008 r. okazywały się bardziej opłacalne ekonomicznie. W podanym okresie nastąpiła zmiana relacji między węglem a gazem, z korzyścią dla węgla.

– Obecnie nasz projekt analizujemy w kierunku amoniaku lub metanolu. Podjęto taką decyzję, aby wykorzystać te rozwiązania techniczne, które w zasadniczych częściach są już sprawdzone. Na świecie istnieje już 270 instalacji zgazowania węgla, do wytwarzania amoniaku lub metanolu. Amoniak to nasz podstawowy produkt, jesteśmy liderem w produkcji w regionie ale i w Europie. Dlatego to jest dla nas pewny i stabilny kierunek, łatwiej także w takiej sytuacji o kredyty bankowe – mówi ekspertka Grupy Azoty.

Istotne w zgazowaniu węgla jest także fakt, że na koniec procesu uzyskuje się czysty strumień Co2, który możemy go sprężać, charakteryzuje się wysoką jakością. Projekt Grupa Azoty planuje ukierunkować w stronę sektora wydobywczego ropy i gazu na południu Polski. – Razem z właścicielami koncesji wydobywczych, chcemy sprawdzić czy przy zatłaczanie CO2 do złóż ropy naftowej i gazu w końcowej fazie ich eksploatacji, pomoże wypieraniu resztek znajdujących się tam węglowodorów – tłumaczy Maria Skorupka.

Projekt, jak informuje koncern, spełnia wymogi środowiskowe, zgazowanie węgla emituje znacznie mniej niż spalanie węgla.

– Analiza obejmowała przegląd technologii, rozważano dwa rodzaje węgla ze Śląska, różniące się kalorycznością. Przygotowano także analizę ryzyka, model ekonomiczny oraz symulacje. Przygotowano rekomendacje oraz kwestie oceny instalacji. Jeśli projekt będzie się pozytywnie rozwijał, zgazowanie węgla na potrzeby chemiczne może ruszyć w 2021 r. O projekcie zdecyduje relacja ceny węgla i gazu. – Liczymy, że projekt ten będzie platformą do współpracy z placówkami badawczymi. Liczymy także, że ten pierwszy demonstracyjny projekt pozwoli nam opracować razem z Unią Europejską standardów co do zgazowania węgla, których póki co nie ma – zakończyła ekspertka Grupy Azoty.