Hub gazowy nad Bałtykiem? Terminal LNG oraz gaz z Norwegii zbliżają do realizacji planów

22 marca 2016, 07:45 Alert

(Reuters/Bartłomiej Sawicki)

Jak wynika z planów przedstawionych przez polityków obecnej ekipy rządzącej oraz przedstawicieli spółek z udziałem Skarbu Państwa, zakończona budowa terminalu LNG w Świnoujściu oraz plany budowy gazociągu z Norwegii przybliżą Polskę do zmniejszenia zależności od dostaw gazu ze wchodu, pozwalając jednocześnie na powstanie nad Bałtykiem regionalnego centrum handlu gazem.

Podczas wczorajszej konferencji Gaz dla Polski 2016,  przedstawiciele rządu oraz państwowych spółek prezentowali plany dotyczące zwiększenia konkurencyjności oraz dywersyfikacji źródeł dostaw „błękitnego paliwa” do Polski. Pierwszym elementem jest zakończona budowa terminalu LNG w Świnoujściu, który zostanie uruchomiony do komercyjnej eksploatacji w lipcu br. – Jego przepustowość będzie mogła być stopniowo podwyższana z ok. 5 mld m3. obecnie do pewnie ok. 10 mld m3- stwierdził Naimski pełnomocnik rządu ds. infrastruktury energetycznej. Minister mówiąc o pojemnościach powyżej 5 mld m3 dał do zrozumienia, że rząd będzie zmierzał docelowo do rozbudowy mocy regazyfikacyjnej polskiego gazoportu. Jak podkreślił podczas wczorajszej konferencji Piotr Naimski, Polska potrzebuje dwóch-trzech źródeł dostaw surowca do Polski. Terminal LNG nie wystarczy. – Dlatego rząd zdecydował, że realizowany będzie projekt Baltic Pipe- mówi minister Naimski. Kolejnym elementem jest rozbudowa terminalu LNG.

Operatorzy polskiego i duńskiego systemu przesyłowego gazu mają do końca tego roku opracować studium wykonalności gazociągu Baltic Pipe. Wiceprezes PGNiG Janusz Kowalski kontynuując wątek, podkreślił że budowa Baltic Pipe jest możliwa w latach 2020-2021, tak aby inwestycja zakończyła się przed końcem 2022 r. Jest to data krytyczna ponieważ kończy się wtedy kontrakt jamalski na dostawy gazu rosyjskiego. -Realizacja budowy korytarza gazowego z Norwegii możliwa jest w okolicach 2020-2021 r., powinien być on gotowy przed końcem 2022 roku – podkreślił Kowalski.Istotna jest jego rentowność to podstawa aby ten projekt mógł się zmaterializować i służyć przed kolejne lata. Kowalski przypomniał, że aby projekt był opłacalny, import powinien wynosić ok. 7 mld m3 gazu rocznie.

W podobnym tonie wypowiadał się także Paweł Jakubowski, dyrektor pionu rozwoju OGP Gaz-System – Jest to projekt bardzo istotny, ponieważ połączenie z Szelfem Norweskim daje fizycznie nowe połączenie z niezależnym źródłem gazu – mówi dyrektor Jakubowski. Jak zaznaczył, w tej chwili spółka podpisała umowę na wykonanie studium wykonalności razem z partnerem duńskim. Gaz System i Energinet.dk zleciły wykonanie studium, gdzie wykonawcą jest biuro Rambøll Danmark w kooperacji z Gazoprojektem. Studium będzie gotowe na koniec tego roku. Będzie ono podstawą do dalszych działań. Co istotne Jakubowski podkreślił, że Baltic Pipe jest elementem większej całości dlatego prowadzone są także rozmowy nie tylko z duńskim ale i z norweskimi operatorem sieci przesyłowej firmą Gassco. – Znaczenie takiego projektu wraz z terminalem LNG ma zdecydowanie pozytywny wpływ na integracje systemu w Europie środkowej Wschodniej. Jest ot bardzo duże „okno”, dzięki któremu będzie można sprowadzać gaz niezależnie od dominującego dostawcy ze wschodu. Na znaczeniu nabiorą mechanizmy gry rynkowej – powiedział przedstawiciel Gaz-Systemu.