Jakóbik: Amerykańska ofensywa przeciwko Nord Stream 2

8 maja 2017, 11:30 Energetyka

– Urzędniczka Departamentu Stanu USA pamiętająca czasy Baracka Obamy, za prezydentury Donalda Trumpa kontynuuje politykę ograniczania wpływów energetycznych Rosji w Europie. W tym zakresie podjęła ofensywę dyplomatyczną przeciwko Nord Stream 2 i za dywersyfikacją na Starym Kontynencie – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Nord Stream AG

Chodzi o Robin Dunnigan, zastępcę podsekretarza stanu ds. współpracy energetycznej w Biurze Zasobów Energetycznych w Departamencie Stanu USA. Jest ona znana z kategorycznych wypowiedzi na temat kontrowersyjnego projektu Nord Stream 2. Podobnie jak polska dyplomacja, także Dunnigan uważa, że nowy gazociąg z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie zagrozi Europie Środkowo-Wschodniej. – Nord Stream 2 w rzeczywistości zagraża nie tylko przetrwaniu Ukrainy i jej zasobom, ale także dywersyfikacji dostaw do Europy, szczególnie Europy Środkowo-Wschodniej – mówiła urzędniczka 5 listopada 2015 roku, czyli jeszcze za prezydentury Baracka Obamy.

Cios w Nord Stream 2

Jak informuje BiznesAlert.pl, Dunnigan odwiedziła Danię, gdzie spotkała z doradcą premiera Grønbech-Jensen i sekretarzem stanu w ministerstwie energetyki Jensem Kislingiem. W trakcie wizyty przekonywała, że projekt Nord Stream 2 to zły pomysł. – Jest to również niezgodne z polityką energetyczną Unii Europejskiej. Lepszym rozwiązaniem jest skoncentrowanie się na kilku innych projektach, aby zapewnić dostawy innymi szlakami i od innych dostawców gazu ziemnego – powiedziała Amerykanka.

– Mamy wspólne stanowisko z Komisją, która również jest zaniepokojona tym projektem. Komisja Europejska uważa, że Nord Stream 2 jest sprzeczny z ogólnymi interesami i strategią energetyczną krajów UE. Komisja Europejska chciałaby negocjować z Rosjanami także w imieniu Danii – dodała.

Dunnigan poparła rozmowy KE-Rosja na temat układu o Nord Stream 2. Chociaż negocjacje mogą opóźnić projekt Nord Stream 2, to Polska obawia się, że pójdą po myśli Gazpromu i same w sobie będą ustępstwem na jego korzyść, bo pozwolą mu negocjować w założeniu niepodważalne prawo antymonopolowe Unii Europejskiej. Polacy chcą bezwarunkowego obwarowania projektu tymi regulacjami.

Jakóbik: Polska nie ufa Komisji. Nie chce układu o Nord Stream 2

Pomoc dla Ukrainy

Jednocześnie Amerykanie wspierają utrzymanie dotychczasowego szlaku tranzytowego gazu. Przedstawiciele Departamentu Stanu USA odwiedzili Ukrainę, gdzie rozmawiali o reformie sektora gazowego. Była także mowa o współpracy przy dostawach gazu ziemnego. O tym, że amerykańskie LNG może trafiać przez Polskę na Ukrainę, a nawet są już pierwsze symptomy tej współpracy, pisałem już w BiznesAlert.pl.

– Na spotkaniu omówiono międzynarodową współpracę przy dostawach gazu, jego transporcie i rozdziale właścicielskim Naftogazu Ukrainy – podaje ministerstwo energetyki i przemysłu węglowego Ukrainy.  – Omówiono także integrację ukraińskiego sektora gazowego z europejskim i rozwój szlaków dostaw – dodaje. W spotkaniu wziął udział między innymi pełniący obowiązki prezesa Magistralnych Gazoprowodów Ukrainy Walerij Nozdrin.

Po zakończeniu reformy sektora gazowego jego spółka ma zostać niezależnym operatorem gazociągów przesyłowych na Ukrainie. Rozmowy o zaangażowaniu USA w ten proces są istotne, bo mogą dotyczyć między innymi zaangażowania kapitałowego i właścicielskiego w proces, na co liczą Ukraińcy. Wsparcie z Ameryki może pomóc przełamać opór części oligarchów ukraińskich wobec zmian. Z kolei ustabilizowanie dostaw gazu przez ukraiński system przesyłowy osłabi argumentację zwolenników Nord Stream 2 i wesprze działania Komisji Europejskiej oraz krajów członkowskich Unii Europejskiej na rzecz pomocy Ukrainie.

Łącząc działania USA w Danii i Norwegii można dostrzec konsekwentną linię walki z wpływami Rosji w sektorze gazowym Europy. Nie zmieniło tego zwycięstwo w wyborach prezydenckich Donalda Trumpa, na którego zwrot ku Rosji liczyli władycy Kremla.

Z jednej strony Amerykanie dążą do zablokowania lub przynajmniej spowolnienia projektu Nord Stream 2, który może ugruntować dominację rosyjską na rynku w Europie Środkowo-Wschodniej, a z drugiej chcą ustabilizować dostawy przez Ukrainę w celu zapewnienia stabilności politycznej w tym kraju i przekonania Rosjan do pozostania przy tradycyjnym szlaku dostaw.

Chociaż Amerykanie popierają rozmowy KE-Rosja na temat statusu prawnego Nord Stream 2, to jednocześnie przekonują Danię do zablokowania projektu. Przez wody terytorialne tego kraju ma przebiegać odcinek gazociągu. Duńczycy muszą wyrazić zgodę. Przygotowali regulacje, które pozwolą na ocenę projektu z punktu widzenia bezpieczeństwa kraju, ale zapowiedzieli też, że nie będą one miały zastosowania przy ocenie wniosku konsorcjum Nord Stream 2 AG o zgodę, który ma być rozpatrywany z punktu widzenia regulacji na rzecz ochrony środowiska. Nie oznacza to jednak, że w oparciu o nowe przepisy Duńczycy nie zechcą wszcząć nowej procedury. Być może do tego zachęcają ich Amerykanie.

Jakóbik: Kto paraliżuje Komisję w sprawie Nord Stream 2? (ANALIZA)